Partia KORWIN chce zmiany formuły referendum

To jest taka atrapa referendum – uważa Marcin Sypniewski z partii KORWIN, dlatego zapowiedział, że jeżeli prezydent Bronisław Komorowski, który je zarządził, nie dopisze trzech proponowanych przez to środowisko pytań, to będzie nawoływał do jego bojkotu. Referendum zostanie uznane za ważne, jeżeli 6 września frekwencja wyniesie przynajmniej 50%.

 

Pytania nie są jednoznaczne. Mamy pytanie o wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, a nie wiadomo w jakim systemie, bo tych systemów jest kilkanaście. Drugie pytanie dotyczy utrzymania dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych, ale jeżeli odpowiadamy ,,nie”, to nie wiadomo czy finansowanie będzie zmniejszone, zniesione, czy zwiększone – wytyka źle sformułowanie pytań Marcin Sypniewski, regionalny lider partii Janusza Korwin-Mikke.

 

– Natomiast trzecie pytanie, to pytanie to jest kpiną pytanie każdego obywatela, gdy w normalnych państwa powinno być zasadą, że to podatnik ma rację – kontynuuje Sypniewski.

 

Sypniewski podkreśla, że na referendum będące w jego opinii atrapom, wydamy z budżetu państwa ok. 100 mln zł.

 

Zdaniem partii KORWIN wyżej wymienione kwestie, to nie są obecnie palące problemy Polaków i nie doprowadzą do tego, że nasi rodacy nagle wrócą z emigracji, dlatego też zaproponowali trzy swoje pytania. Jedno dotyczyć miałoby likwidacji podatków dochodowych PIT i CIT, drugie zniesienia obowiązkowego ubezpieczenia w ZUS, trzeci zaś zakazania jakiegokolwiek finansowania partii politycznych z pieniędzy publicznych.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/2LzH8x2oCcQ” frameborder=”0″ allowfullscreen ]