Czy Sejmik wypowie się w sprawie Uniwersytetu Medycznego?



Fot: Pit1233 / Wikipedia

Fot: Pit1233 / Wikipedia

Grupa radnych zaproponowała przyjęcie przez Sejmik Województwa stanowiska, które odpowiadać ma na wyzwania stojące przed służbą zdrowia i być głosem kompromisu w kwestii przyszłości Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Proponuje się utworzenie Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy oraz Wydziału Lekarskiego przy UMK w Toruniu. Inicjatywa nie przekonuje jednak przewodniczącego sejmiku Ryszarda Bobera i marszałka Piotra Całbeckiego.

Sejmik Województwa Kujawsko – Pomorskiego mając na uwadze bardzo trudną sytuację ochrony zdrowia w Polsce i Regionie wynikającą głównie z najniższej ilości lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników medycznych przypadającej na 1000 mieszkańców w Europie zwraca się z prośbą do J. M. Rektora i Senatu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu aby wyszedł naprzeciw podstawowym potrzebom społecznym Regionu i wzorem innych uniwersytetów w Polsce rozważył możliwość utworzenia w strukturze UMK w Toruniu wielokierunkowego wydziału medycznego i wyraził zgodę na utworzenie na bazie obecnego UMK Collegium Medicum Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Takie rozwiązanie zapewniłoby dalszy, dynamiczny rozwój UMK w Toruniu w obliczu dramatycznego zmniejszania się ilości przyszłych studentów oraz zmiany przez nich preferencji przy wyborze kierunków studiów z humanistycznych na politechniczne, inżynierskie i zawodowe, pozwoli na utrzymanie dotychczasowego stanu zatrudnienia nauczycieli akademickich w Toruniu – czytamy w stanowisku, którego treść przygotował radny Maciej Świątkowski z Bydgoszczy.

 

Powyższa treść zyskała pozytywną opinię Komisji Edukacji i Nauki Sejmiku Województwa. Nie udało się jednak przekonać przewodniczącego Ryszarda Bobera, aby umieścił stanowisko w porządku obrad sesji, która odbędzie się jutro (poniedziałek, 20 czerwca). Decyzję o podjęciu w ogóle dyskusji na ten temat podczas sesji, mają podjąć w głosowaniu radni.

 

Jak ustaliliśmy – przewodniczący Bober i marszałek Całbecki mieli uznać, iż treść powyższej treści ingeruje w niezależność uczelni i ma charakter polityczny.