Burmistrz Chojnic: Mamy świadomość, że jesteśmy na peryferiach województwa pomorskiego

Fot: Mat-matys / Wikipedia

Rozmawiamy z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem o bieżącym położeniu miasta w województwie pomorskim oraz o powiązaniach funkcjonalnych z Bydgoszczą oraz z mniejszymi ośrodkami z województwa kujawsko-pomorskiego. Przez dziesiątki lat Chojnice były bowiem ważnym ośrodkiem w województwie bydgoskim.

Kilkadziesiąt lat Chojnice znajdowały się w województwie bydgoskim. Od kilkunastu lat jesteście częścią województwa pomorskiego z siedzibą w Gdańsku. Do którego z tych miast Chojnicom jest wam funkcjonalnie bliżej?

Arseniusz Finster: To trudne pytanie, ponieważ ciągle do Bydgoszczy mamy 90 km, a do Trójmiasta 130. Chojniczanie korzystają w obszarze handlu i usług z oferty obydwu miast, natomiast w sferze prawno-organizacyjnej – ze względu na lokalizację Chojnic w województwie pomorskim – na pewno częściej podróżują do Gdańska. Z uwagi na fakt, że Chojnice są elementem polityki regionalnej województwa pomorskiego jesteśmy funkcjonalnie lepiej skomunikowani i powiązani z Gdańskiem. Chociażby z tego powodu, że wiele instytucji, w których chojniczanie załatwiają swoje sprawy znajduje się w Gdańsku. W sferze kultury, sportu i szerokiej rekreacji oferta Trójmiasta jest również moim zdaniem pełniejsza. Nie bez znaczenia jest też bliskość morza i atrakcje z nim związane.

 

W województwie bydgoskim Chojnice były drugim największym ośrodkiem, dzisiaj można odnieść trochę wrażenie, że znaleźliście się na peryferiach dużego województwa pomorskiego.

Mamy świadomość, że jesteśmy na peryferiach województwa pomorskiego i jesteśmy oddaleni od trójmiejskiego rynku pracy. Mieszkając w Chojnicach nie mamy szans na zatrudnienie w Trójmieście. Nasze oddalenie i peryferyjne położenie jest słabą stroną Chojnic, jednak od 18 lat staramy się wykorzystać fakt, że w promieniu 30 km od Chojnic są mniejsze miasta np. Tuchola, Sępólno Krajeńskie, Czersk, Człuchów. Staramy się być alternatywą dla dużych ośrodków miejskich dla naszych mniejszych sąsiadów. Wspólnie z Człuchowem jesteśmy południowym biegunem rozwoju województwa albo inaczej subregionem. Oferta w sferze turystyki, kultury, handlu, usług i ochrony zdrowia Chojnic przyciąga mieszkańców tego naszego małego 30-to kilometrowego pierścienia Chojnic. Z Chojnic korzystają też mieszkańcy bardzo silnej 18 tys. Gminy Chojnice, z którą razem mamy ok. 58 tys. mieszkańców.

 

Jak Pan ocenia skomunikowanie drogowe i kolejowe Chojnic z większymi ośrodkami. Gdy spojrzymy na drogę krajową nr 25 to, nie wiem jak Pan, ale odnoszę wrażenie, że lata jej świetności już dawno minęły. W planach rządowych zejść ma ona na dalszy plan wypierana przez planowaną drogę ekspresową S-11, ale ta również omija Chojnice.

Nasze skomunikowanie drogowe i kolejowe na dzisiaj nie jest naszym atutem. Do autostrady mamy aż 70 km, a miasta przez które musimy się do niej przebić nie mają obwodnic. Nasze miasto ma obwodnicę południową o długości 15 km. Zaczęliśmy już także projektowanie obwodnicy zachodniej. Złożyliśmy do Urzędu Marszałkowskiego wniosek o finansowanie budowy transportowego węzła integrującego na kwotę 52 mln zł. W ciągu kilku lat powstanie nowoczesny węzeł, ale poprawa jego skomunikowania kolejowego nastąpi wtedy, gdy kolejne linie kolejowe będą remontowane, na co niestety nie mamy większego wpływu. Droga krajowa 25 i ta, która przechodzi przez Chojnice czyli 22 niestety tracą na znaczeniu, a planowana S11 dodatkowo obniży ich rangę.

 

Chciałbym zapytać na koniec jakie widzi Pan perspektywy do zawiązania ewentualnej współpracy swojego miasta z Ziemią Bydgoską? Używam takiego sformułowania, bowiem nie ograniczam się do samej Bydgoszczy, ale również ziem w jakiś sposób z wami związanych, będących częścią kujawsko-pomorskiej, jak np. Krajna.

Jestem w bardzo bliskich relacjach z burmistrzem Tucholi Tadeuszem Kowalskim i burmistrzem Sępólna Krajeńskiego Waldemarem Stupałkowskim. Spotykamy się, rozmawiamy i konsultujemy wspólne problemy. Na terenie Gminy Chojnice nad jeziorem Charzykowskim w miejscowości Funka znajduje się Ośrodek Harcerski Chorągwi Bydgoskiej. Ze względu na różną formę prowadzenia polityki regionalnej przez Urzędy Marszałkowskie województwa pomorskiego i kujawsko-pomorskiego nie jesteśmy niestety beneficjentem wspólnych przedsięwzięć rozwojowych. Gdybym miał wskazać instytucję, która łączy Sępólno Krajeńskie, Tucholę i Chojnice, to jest nią na pewno Szpital Specjalistyczny w Chojnicach, z którego korzystają mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. Pragnę podkreślić, że nasze relacje są bardzo dobre, a u podstaw braku współpracy subregionalnej są granice regionów i niestety małe karłowate powiaty, które nie posiadają odpowiednich dochodów własnych do prowadzenia polityki subregionalnej. Uważam, że Chojnice, Człuchów, Sępólno Krajeńskie i Tuchola powinny być w jednym powiecie, abstrahując przy takiej opinii oczywiście od przynależności regionalnych.