Terminal kolejowy w Łęgnowie również szansą dla ProNatury

Spór Bydgoszczy z Toruniem o spalanie odpadów najprawdopodobniej będzie miał swój finał w sądzie. Nie możemy dzisiaj jednak jednoznacznie stwierdzić, że orzeczenie będzie korzystne dla Bydgoszczy i kiedy ono zostanie wydane. Dlatego też władze ProNatury podejmują działania mające na celu znalezienie nowych źródeł odpadów.

 

Problemy z bilansowaniem się instalacji ProNatury na granicach parku przemysłowego związane są z tym, że Toruń nie dostarcza tylu ton odpadów ile deklarował przed budową spalarni. Na dodatek wszystko wskazuje na to, że śmieci może być z tego miasta jeszcze mniej. Wpływa to niekorzystnie na ekonomie bydgoskiego zakładu unieszkodliwiania odpadów. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapowiedział wystąpienie do sądu przeciwko Toruniowi, który nie respektuje jego zdaniem zawartych porozumień.

 

Nie oznacza to jednak, że musimy być jednak skazani na toruńskie śmieci. Pomiędzy spalarniami konkurencja będzie prowadzona na szczeblu ogólnopolskim, czyli zdarzyć się może tak, że będziemy spalać odpady przywożone z innych województw.

 

Potencjalnym klientem ProNatury może okazać się Gdynia, która nie posiada własnej instalacji i jest stosunkowo nie tak daleko położona od Bydgoszczy. Bezpośrednio z Gdyni biegnie do Bydgoszczy linia kolejowa nr 201, która przebiega przez przemysłowe tereny w Łęgnowie. Terminal ten miałby służyć transportowi multimodalnemu w ramach korytarza transportowego Bałtyk – Adriatyk, ale przy okazji jego beneficjentem może stać się również bydgoska spółka ProNatura.

 

Najbliżej Gdyni położoną spalarnią są gdańskie Szadółki. Kwestią sporną jaka pojawia się pomiędzy trójmiejskimi samorządowcami jest cena, dlatego gdyńskie władze dość poważnie rozważają korzystanie z usług bydgoskiej instalacji.