Prezydent Bydgoszczy odniósł się wczoraj do stanowiska Rady Miasta Bydgoszczy w sprawie powrotu Stowarzyszenia Piłkarskiego na bydgoskie boiska. Zrobiła się z tego medialna dyskusja o niszczeniu stadionów itp., gdy Stowarzyszeniu Piłkarskiemu zależy głównie na drużynach młodzieżowych. Młodych piłkarzy trudno posądzić o takie czyny, więcej to sport może być dla nich alternatywą np. od narkotyków.
Można powiedzieć, że chodzi tylko o tyle, ale w tym wypadku trzeba rzecz, że aż o tyle. Niespełna minutę po przegłosowaniu stanowiska Rady Miasta do prezydenta, podszedłem do Komisji Uchwał i Wniosków, aby dokładnie zapoznać się z treścią wniosku sformułowanego wcześniej przez radnego Jarosława Wenderlicha. Nie było tam zwrotu, iż chodzi o seniorów, a co za tym idzie podnoszenie przez prezydenta w liście do radnych wątku zagrożenia demolowaniem stadionów jest nie na miejscu.
Już na etapie prac specjalnego zespołu radnych ds. Zawiszy, który pracował w ubiegłym roku, ze strony zarządu Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza padło ustępstwo – za priorytet uznano szkolenie młodzieży, dlatego Stowarzyszenie postanowiło wycofać się z postulatu dotyczącego występu drużyny seniorów. Ta propozycja znalazła się również w ostatecznej rekomendacji zespołu radnych:
Zespół ds. SP „Zawisza”, na podstawie przeprowadzonych czynności, rekomenduje umożliwienie dostępu do obiektów sportowych przy ul. Gdańskiej i Sielskiej w Bydgoszczy, dla dzieci z SP, wymagających gry na pełnowymiarowych boiskach piłkarskich:
1/ niezwłocznie – dla jednego zespołu młodzieżowego,
2/ od lipca 2017 – dla kolejnych drużyn młodzieżowych.
Mamy już niedługo lipiec 2018 roku i zalecenie te nie zostały zrealizowane.
Seniorzy sobie poradzą
Kilka dni temu w obecności burmistrza Nakła nad Notecią zawarto porozumienie na mocy którego seniorzy Zawiszy będą mogli przez kolejne dwa sezony występować na stadionie w Potulicach. Jeżeli seniorów Zawiszy nie będą chcieli w Bydgoszczy to sobie poradzą w sąsiednim powiecie. Z roku na rok zapewne będzie wzrastać frekwencja na meczach, której już dzisiaj pozazdrościć mogą bydgoscy IV ligowcy. Wielu bydgoszczan taka polityka zapewne będzie zadziwiać, ale na razie zostawmy ten wątek.
Miejskie obiekty nie tylko dla wybranych
Skoro kwestie seniorów mamy wyjaśnioną, to możemy na temat spojrzeć już bez emocji i obaw o niszczenie stadionów. Prezydent w piśmie wskazuje, że wszystkie miejskie boiska mają swoich zarządców i pyta radnych komu ewentualnie wypowiedzieć umowę. Powinniśmy liczyć raczej na to, że umowy nikomu nie będzie trzeba wypowiadać, ale pamiętajmy, iż zarządzają oni mieniem komunalnym, własnością wspólną, więc nie powinni zamykać się na inne podmioty, w tym wypadku Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza, które w szkoleniu dzieci i młodzieży odnosi sukcesy.
Wróćmy do stanowiska zespołu radnych, który został powołany decyzją Rady Miasta, padają w nim konkretne adresy boisk – przy ulicy Gdańskiej i Sielskiej, czyli obiekty będące pod zarządem Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego. Ten wciąż będący w obrocie dokument, można potraktować jako odpowiedź na wtorkowy list prezydenta do radnych, wskazujący gdzie należy szukać miejsca dla młodzieży ze Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza.