W piątkowy wieczór na bydgoskiej marinie, z przepięknym widokiem na Brdę odbyło się spotkanie wyborcze zorganizowane przez ministra Łukasza Schreibera, z wiceministrem inwestycji i rozwoju Waldemarem Budą, szefem komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT Marcinem Horałą oraz europosłem Kosmą Złotowskim. Spotkanie było dedykowane przede wszystkim uczestnikom social media.
Jak przyznał minister Łukasz Schreiber portal Facebook i Twitter mają w Polsce więcej użytkowników niż widzów serwisy informacyjne w polskich telewizjach. Politycy przyszli bez krawatów, po krótkim wstępnie odpowiadali przy stolikach na pytania gości.
Na wstępie minister Schreiber nawiązał do stawki najbliższych wyborów parlamentarnych – O tym jaka będzie Polska przez najbliższe lata, czy chcemy kontynuować te reformy, które przygotowaliśmy, czy dalej wszyscy Polacy będą mogli korzystać z owoców rozwoju gospodarczego, a nie tylko wybrane wąskie grupy interesy. O tym czy rozwój ma być zrównoważony, czy ma być tylko dla kilku największych ośrodków wielkomiejskich, bynajmniej wśród nich Bydgoszczy nie było jak pamiętamy.
Poseł Marcin Horała z Gdyni mówił w skrócie o ustaleniach komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT, ale też nawiązał do tego, że Łukasz Schreiber jako poseł nie raz podnosił w Warszawie sprawy lokalne. Poseł Horała przyznał, że raz Schreiber namówił go do bronienia z sejmowej mównicy inicjatywy utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy.
Z uznaniem o bydgoskim ministrze wypowiadał się też związany z Łodzią wiceminister Waldemar Buda – Łukasz zajmuje się wszystkim, taki minister od wszystkiego. Proszę mi wierzyć, że jak ja jechałem do kancelarii uzgodnić jakąś poprawkę w ustawie o reformie wymiaru sprawiedliwości, to trzeba było się znać na tym jakoś orientować, dać zgodę czy nie, bo od tego zależało, czy można ją dalej procedować w Sejmie. Tu rozmawiamy o wymiarze sprawiedliwości, a w międzyczasie dzwoni minister środowiska i mówi, że trzeba jakiś przepis zmienić w zakresie ustawy o ochronie środowiska, za chwilę dzwoni minister od rodziny i polityki społecznej, proponuje jakieś poprawki w jeszcze innej ustawie, to naprawdę trzeba mieć niezłą głowę i Łukasz ją ma, żeby te wszystkie ustawy ogarnąć.
W temacie wyłudzeń VAT
– Obraz jaki się wyłania jest o tyle przerażający właściwie wszystkie obszary państwa, bo to że byliśmy zieloną wyspą dla oszustów podatkowych, to nie była jedna, dwie decyzje w resorcie finansów, ale wszystkie elementy, bo i rozmontowanie służb specjalnych i rozbicie prokuratury. Ta reforma prokuratury stworzyła konfederacje prokuratur regionalnych, których nikt nie nadzoruje – wyjaśnił poseł Marcin Horała, W jego opinii rozbicie zwierzchności nad prokuratorami sprawiło, że przy skali zarejestrowania w całym kraju setek spółek służących procederowi wyłudzania VAT, było bardzo trudne walczenie ze zjawiskiem.
{youtube}Qfy9xUS2vo8{/youtube}
Parlamentarzysta wyraził również ubolewanie co do niskich kar w przypadku udowodnienia przestępstwa podatkowego – To i Sąd Najwyższy, który doprowadził swoim orzecznictwem, że realnie za wyłudzanie milionów złotych groziły kary w zawieszeniu lub grzywny. W latach 2013-2015 złapano i skazano ostatecznie prawomocnie prawie 300 osób za zorganizowaną przestępczość związaną z oszustwami podatkowymi i z tego na bezwzględną karę więzienia skazano tylko trzydzieści kilka osób. Jest taka dyskusja w doktrynie prawa czy surowość czy nieuchronność, ale przy takiej surowości, że ktoś ukradł 20 mln zł i dostaje karę 720 stawek dziennych grzywny, no to nawet stu procentowa nieuchronność nie wystraszy, bo ktoś odłoży sobie na kosz tej przyszłej grzywny i w najlepsze będzie dalej działał.