Tocząca się w sprawie zniszczenia banerów KOD-u sprawa karna dla bydgoskich radnych PiS jest dość problemowa. Nie tak dawno mieliśmy sytuację, gdy w korytarzu, przed salą posiedzeń Rady Miasta, działacz KOD w specyficznej koszulce pokrzykiwał, że radny Dzakanowski jest złodziejem. Nieoficjalnie radni PiS przyznają, że jest to dla nich sytuacja problemowa, ale zbytnio nie mogą nic zrobić.
Zdarzenie wrześniowe przed Sądem Okręgowym, gdy w biały dzień został nożem zniszczony antyrządowy baner na przyczepie, widział na monitoringu Karol Słowiński z Komitetu Obrony Demokracji, który otrzymał wzgląd jako przedstawiciel pokrzywdzonych w tej sprawie. Jednoznacznie stwierdza on, że nagranie w dobrej jakości pokazuje jak czynu dokonuje radny Bogdan Dzakanowski. Jako opinia publiczna na etapie prowadzenia sprawy do tego nagrania nie mamy dostępu, natomiast radny pytany czy dopuścił się czynu odpowiada wymijająco. Jeżeli wersja Słowińskiego się potwierdzi, to oprócz konsekwencji karnych, będzie to dla bydgoskiego PiS-u problem wizerunkowy. W szczególności, że Dzakanowski miał już w przeszłości działania kontrowersyjne, w poprzedniej kadencji wezwał policję na Radę Miasta twierdząc, że prezydent Rafał Bruski i prowadzący sesję Zbigniew Sobociński są pod wpływem alkoholu. Obu polityków przebadano alkomatem i byli trzeźwi, sprawa trafiła do sądu i radny musiał na sesji przepraszać.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Zagłoba-Zygler wezwał Prawo i Sprawiedliwość do wykluczenia Dzakanowskiego z klubu. PiS oficjalnie głosu w tej sprawie nie zabiera, część radnych byłaby nawet skora wykluczyć radnego, bowiem uważają, że jego działania szkodą wizerunkowi formacji, mogą też sprawić, że za 4 lata PiS ponownie będzie w wyborach samorządowych na przegranej pozycji.
Jak się dowiadujemy nieoficjalnie radny Dzakanowski może na razie spać spokojnie, bowiem w jego obronie na spotkaniach partyjnych staje obecnie najważniejsza osoba w bydgoskim PiS, poseł Tomasz Latos.