Pierwszy raz poprawkę do budżetu państwa w sprawie rekultywacji terenów po dawnych zakładach chemicznych Zachem złożono w pracach nad budżetem państwa na 2015 rok. Wówczas wnioskował o to poseł Piotr Król z PiS, a odrzucona została głosami koalicji PO – PLS. W kolejnych latach role się odwróciły – dużych pieniędzy na Zachem chcieli politycy PO, a poprawki upadały głosami PiS-u.
Sprawę można podsumować też w sposób taki, że przychylniejsi Zachemowi byli zawsze politycy będący w danym momencie w opozycji, a mniej znajdujący się u steru kierowania państwem.
W pracach nad projektem budżetu państwa na 2020 rok poprawkę w sprawie przekazania 2 mld zł na rekultywację terenów dawnego Zachemu złożyli posłowie Iwona Kozłowska i Paweł Olszewski. Dlaczego jednak, PO nie poparło przekazania środków na rekultywację już w 2015 roku?
– To był ostatni rok rządów, ta sytuacja wymagała dokładnej analizy. Analizy potrzeb finansowych, zinwentaryzowania całego problemu rekultywacji terenów pozachemowskich. Dzisiaj w dużej mierze mamy to dokonane i można oszacować koszty. To jest już ten moment, a może inaczej, to już był moment w 2016 roku, kiedy można pierwsze środki na rekultywację tych terenów wykorzystać – wyjaśnia zapytany poseł Paweł Olszewski.
W czwartek Komisja Finansów Publicznych odrzuciła poprawkę posłów Kozłowskiej i Olszewskiego. Będzie ona jednak głosowana w trakcie drugiego czytania ustawy budżetowej, na posiedzeniu plenarnym, jako wniosek mniejszości.