Przed wakacjami epidemia COVID-19 była skoncentrowana jeśli chodzi o rozkład geograficzny, ale w okresie letnim rozsiała się po całym kraju – mówiła we wtorek w czasie prezentacji raportu NIZP-PZH prof. Magdalena Rosińska.
We wtorek w Warszawie odbyła się prezentacja raportu „Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania” przygotowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH). Publikacja w szeroki sposób porusza różne aspekty zdrowia Polaków.
Część raportu dotyczy również epidemii COVID-19. Prof. Magdalena Rosińska z NIZP-PZH zwróciła uwagę w czasie prezentacji raportu, że epidemia przed wakacjami była skoncentrowana jeśli chodzi o rozkład geograficzny, ale w okresie letnim rozsiała się po całym kraju. „W sezon jesienny weszliśmy w takiej sytuacji, gdzie zakażenia w zasadzie zdarzały się w całym kraju, bardzo szeroko geograficznie, nieskoncentrowane, i nie wiedzieliśmy dokładnie, gdzie się szerzą” – mówiła.
W raporcie zauważono m.in., że niski wskaźnik liczby testów na 100 tysięcy mieszkańców, jak również wysoki wskaźnik hospitalizacji z powodu COVID-19 wskazują, że zapadalność rejestrowana może być znacznie niższa od rzeczywistej, a zatem – jak wskazują autorzy raportu – działania przeciwepidemiczne w naszym kraju oparte na szybkim wykrywaniu zachorowań i kwarantannowaniu osób ze styczności mogą być bardzo ograniczone i nieadekwatne do rzeczywistej sytuacji epidemiologicznej COVID-19.
„W znaczącym odsetku DPS wystąpiły zachorowania na COVID-19, zarówno wśród personelu jak i wśród pensjonariuszy. Wbrew przypuszczeniom u większości ozdrowieńców w momencie przeprowadzania badania przeciwciała były już niewykrywalne. Okres, w którym wystąpiły te zachorowania nie jest znany, ale jest możliwość, że miały one miejsce kilka miesięcy przed badaniem i poziom przeciwciał spadł poniżej wykrywalnego poziomu, co może świadczyć o ponownej wrażliwości na zakażenie” – wskazują autorzy raportu.
Zauważono, że na wiosnę 2020 r. epidemię COVID-19 udało się zahamować poprzez wdrożenie dużych restrykcji kontaktów społecznych. Wówczas zakażenia następowały w miejscach pracy i w służbie zdrowia. Latem zaczęły odgrywać rolę zakażenia w wyniku spotkań towarzyskich i wyjazdów wakacyjnych, „co znacznie ograniczało możliwość zastosowania działań przeciwepidemicznych dobrze ukierunkowanych i wdrożonych we właściwym momencie tym samym powodując bardziej niekontrolowany rozwój epidemii.”
Jeden z redaktorów tomu prof. Bogdan Wojtyniak poruszył zagadnienie długości życia i umieralności. Podkreślił, że widoczna jest ciągle dłuższa długość życia kobiet w porównaniu do mężczyzn. „Taka różnica wynosi 7 lat” – wskazał. Dodał, że w ostatnich latach długość życia przestała wzrastać. „W przypadku kobiet nastąpiła istotne zahamowanie tego trendu wzrostowego, w przypadku mężczyzn – ten trend uległ istotnemu spowolnieniu” – powiedział ekspert. Zaznaczył, że ostatnie dostępne dane są dla roku 2019 r. Według szacunków eksperta w 2020 r., w związku z pandemią koronawirusa, ten spadek długości trwania życia w przypadku mężczyzn może wynieść 1,5 roku, a kobiet – nieco ponad rok.
Jak czytamy we wstępie raporty o stanie zdrowia ludności Polski, publikowane przez NIZP-PZH od lat umożliwiają wytyczanie strategicznych kierunków polityki zdrowotnej zwłaszcza, że szeroki zakres tematyki raportu obejmuje niemal cały obszar zdrowia publicznego.
„Cenne są szczególnie porównania międzynarodowe pozwalające na ocenę dystansu w zakresie poszczególnych mierników zdrowia i czynników ryzyka chorób, który dzieli nas od średniej unijnej i najbardziej rozwiniętych krajów wspólnoty. Pozwala to na określenie realistycznych, wymiernych celów w planowanych strategiach nakierowanych na poprawę zdrowia ludności Polski” – wskazał we wprowadzeniu dyrektor PZH Grzegorz Juszczyk.
Raport znajduje się na stronie PZH: https://www.pzh.gov.pl/sytuacja-zdrowotna-ludnosci-polski-i-jej-uwarunkowania-raport-za-2020-rok/ (PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ krap/