Kilkaset osób przeszło ulicami Bydgoszczy domagając się prawa do aborcji



Fot: Bogusław Białas

Przed rokiem przełom października i listopada to ogromne protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W tym roku protesty odbywają się ponownie, po śmierci 30-latki z Pszczyny, która zmarła po tym gdy nie chciano usunąć zagrażającej jej życiu ciąży. Protesty po tym zdarzeniu odbywały się w całej Polsce.

 

W sobotę kilkaset osób zebrało się pod biurami Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Gdańskiej.

– Po roku od wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej jest kolejna ofiara, pierwsza o której wiemy. Ta kobieta była matką, córką, żoną, siostrą, przyjaciółką, zmarła gdyż lekarze nie ratowali na czas jej życia, tylko czekali, bojąc się wyroku – mówiła wiceprzewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy Joanna Czerska-Thomas – Kobiety w Polsce boją się być w ciąży i rodzić dzieci.

 


Następnie uczestnicy protestu przeszli na ulicę Focha, gdzie na chwilę zablokowali cały ruch, aby potem blokując jedynie południową jezdnię przejść na Rondo Jagiellonów, na którym także doszło do utrudnień w ruchu.