Na początku roku kierowcy przestraszyli się nieco wyższych mandatów. Z kolejnymi tygodniami jednak wracają stare nawyki



Od stycznia obowiązuje nowy taryfikator mandatów, który przewiduje nawet 2,5 tys. zł mandatu za jedno przewinienie, a w przypadku recydywy nawet 5 tys. zł. Z danych zebranych przez operatora systemu nawigacji Yanosik wynika, że na początku roku kierowcy zaczęli jeździć bezpieczniej, ale już od maja stopień łamania przepisów o prędkości jest podobny jak przed nowelizacją taryfikatora.

Według Yanosika w styczniu 73,61% kierowców jeździło zgodnie z dozwoloną prędkością (o blisko 2 punkty procentowe niż rok wcześniej). Niewiele, bo do 10 km/h przepisy przekraczało kolejne 13,25% kierowców, co oznacza, że powyżej dozwolonej prędkości o więcej niż 10 km/h jeździ mniej niż 14% kierowców. Powyżej 50 km/h, za co są najwyższe mandaty, prędkość przekroczyło 0,26% kierowców, co jak porównamy z rokiem 2021 oznacza spadek o połowę. Od marca poprawnie jeździło już jednak tylko 70,04% kierowców, to wciąż lepszy wynik niż przed nowelizacją taryfikatora, ale widać, że kierowcy coraz mniej obawiają się wyższych mandatów.

 

– Z naszego zestawienia wynika, że na początku tego roku prawie o połowę mniej kierowców przekroczyło limit prędkości o więcej niż 50 km/h, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Od marca ten wskaźnik znów niebezpiecznie wzrósł, lecz wciąż zachowuje niższy poziom niż w 2021 roku. A trzeba pamiętać również o tym, że w tym roku mamy do czynienia z większą liczbą aktywnych użytkowników systemu – mówi Julia Langa, Yanosik.

 

Dane Yanosika wykazują, że wśród zmotoryzowanych Polaków przekroczenia prędkości o 20-30 km/h utrzymują się na poziomie 3,15 – 4,50%, gdzie w ubiegłym roku zjawisko występowało na skalę 4,18 – 5,46%.