Już w środę wieczorem pisaliśmy, że jest duże prawdopodobieństwo, iż listę Prawa i Sprawiedliwości otworzy spadochroniarz, czyli osoba niezwiązana z regionem. Jest to sensacja, bowiem przez ostatnie wybory parlamentarnej liderami listy były jednak osoby z Bydgoszczy. Wczoraj głównie rozważano obsadzenie ,,jedyniki” przez europosła Patryka Jakiego, ostatecznie skończyło się na prezydenckim ministrze Pawle Szrocie. Na tym jednak niespodzianki mogą się nie skończyć.
Start Pawła Szrota jako lidera bydgoskiej listy ogłosił już oficjalnie prezes partii Jarosław Kaczyński, można zatem uznać, że temat obsady pierwszego miejsca jest zamknięty. Wciąż nie ma jednak konkretów co do dalszych miejsc. W przypadku innych komitetów te kwestie są jasne już od kilku dni.
Czy Latos wypadnie z listy?
O pełnych konkretach będzie można mówić w momencie rejestracji list, czyli maksymalnie do przyszłego wtorku. Na temat dalszych miejsc jest jeden wielki chaos, dość prawdopodobne wydaje się, że z drugiego miejsca wystartuje minister Łukasz Schreiber, na trzecim miejscu może znaleźć się kobieta, mówi się o radnej Grażynie Szabelskiej, bowiem Ewa Kozanecka miała ostatnio na tyle podpaść, że spadnie na dużo gorsze miejsce. Jako czwarty prognozowany jest poseł Bartosz Kownacki. Niespodzianką może być natomiast niestartowanie posła Tomasza Latosa.
Dzieje się dość dużo, wszystko może się zatem w każdym momencie zmienić. Ciężko też oszacować kto wystartuje z okręgu bydgoskiego do Senatu, o ile w przypadku okręgu inowrocławskiego niemal pewny jest wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, to w przypadku okręgu bydgoskiego są ciągłe roszady. Dzisiaj największe szanse dawano wicewojewodzie Radosławowi Kempińskiemu, choć też spekuluje się, że skoro poseł Latos może nie znaleźć się na listach do Sejmu, to właśnie może do Senatu.
Paweł Szrot wywodzi się z Białegostoku, w latach 2015-2020 był ministrem Kancelarii Premiera, najpierw u premier Beaty Szydło, później Mateusza Morawieckiego. Od 2020 roku jest ministrem w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
