W ubiegły poniedziałek miała miejsce premiera książki Michała Kokota pt. ,,Polska na podsłuchu” – jest to ponad 300 stronicowy reportaż o tym jak wykorzystywano oprogramowanie szpiegowskie do inwigilowania senatora Krzysztofa Brejzy, który w 2019 roku był szefem kampanii Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego. Duża część tej książki poświęcona jest Inowrocławowi.
Książka opisuje kulisy szpiegowania politycznej rodziny Brejzów i ich współpracowników, ale tak naprawdę jest to książka o Inowrocławiu, autor wchodzi w meandry inowrocławskiej polityki, co w jego opinii jest konieczne dla pokazania, w jaki sposób agenci CBA znaleźli pretekst do zastosowania oprogramowania szpiegowskiego, które Izraelczycy stworzyli do walki z terrorystami. Z tego też powodu głównymi bohaterkami są też była naczelnik w inowrocławskim ratuszu Agnieszka Ch. – główna oskarżona w aferze fakturowej oraz pani Beata, która jeszcze kilka lat temu redagowała propagandową gazetkę prezydenta Brejzy, aby później przejść do Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy i jak wynika z książki, stać się jednym z kluczowych świadków w sprawie.
Z dzieła Michała Kokota dowiadujemy się, że o aferze fakturowej w inowrocławskim ratuszu, która była na pewno pokazem ogromnego zuchwalstwa, bo w biały dzień na podstawie fikcyjnych faktur wynoszono pieniądze z kasy miasta, dowiedzieliśmy się głównie dlatego, że do bydgoskiej delegatury CBA przyszedł informator z fakturami. Agenci dość szybko doszli, że mózgiem całego procederu była Agnieszka Ch., ta po zatrzymaniu zaczęła obciążać posła Brejzę sugerując iż ten z ,,lewych faktur” finansował kampanie wyborczą. Brejza na celowniku CBA znalazł się w kwietniu 2019 roku – Za Brejzą jeździł stale patrol agentów obserwujących – czytamy w książce.
Zanim Agnieszka Ch. znalazła się w inowrocławskim ratuszu to kierowała jednostką kultury w Kruszwicy, wówczas podlegała wiceburmistrzowi, dzisiejszemu wojewodzie Mikołajowi Bogdanowiczowi. Jak wynika z ustaleń Kokota, o których informowało zresztą też publicznie CBA, pierwszych oszustw dopuściła się właśnie w Kruszwicy, Kokot pisze już nawet o 2014 roku. W Inowrocławiu proceder się rozwinął do tego stopnia, że fundowano urzędnikom nawet przyjęcia komunijne na koszt miasta. Do pierwszego nadużycia dojść miało zdaniem autora książki już w 2015 roku. Autor wskazuje również, że jeszcze w czasie pracy Ch. w inowrocławskim ratuszu utrzymywała ona kontakty towarzyskie z osobami związanymi z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro. Pamiętać musimy jednak, że Brejza w 2014 roku wygrał wybory także dzięki wsparciu tego środowiska, a koalicja Solidarnej Polski z Brejzą została zerwana dopiero w 2016 roku, do tego czasu Ireneusz Stachowiak pełnił funkcję wiceprezydenta.
Wróćmy jednak do zatrzymania Agnieszki Ch. Zostały one uznane w CBA za sensacyjne, uznano jednak, że to wciąż zbyt mało, aby rozpocząć kontrolę operacyjną. Wówczas zainteresowano się panią Beatą, która przeszła z inowrocławskiego ratusza do Urzędu Wojewódzkiego, dla CBA stała się bardzo ważnym osobowym źródłem informacji. Beata zdaniem Kokota pomimo pracy w wydziale promocji miała nie uczestniczyć w aferze, co doprowadziło najprawdopodobniej do pogorszenia jej relacji z Agnieszką Ch., ta miała nawet w zemście obniżyć jej pensję ,,Szczerze nienawidziła Brejzów i robiła co mogła bym im zaszkodzić – nawet wtedy, gdy pracowała w inowrocławskim urzędzie „ – czytamy w książce.
Zeznania kolejnej osoby jaką była Beata pozwoliły CBA przeforsować wniosek o zastosowanie obserwacji Krzysztofa Brejzy, z zastosowaniem najpierw podsłuchu telefonu, a później rozbudowanej aplikacji Pegasus. Z książki wynika, że obserwowany przez agentów był też jego ojciec prezydent Ryszard Brejza.
Afera poszła w świat i TVP Info
21 sierpnia 2021 roku TVP Info jako pierwsze poinformowało, że w związku z aferą fakturową agenci CBA weszli do inowrocławskiego ratusza. Przy tej okazji mówiono też o tzw. aferach hejterskich (ludzie Brejzy zarzucali Stachowiakowi prowadzenie grupy hejterkiej, Stachowiak z kolei zarzucał, że w ratuszu też działała taka grupa którą miał nadzorować senator Brejza). TVP Info w kolejnym czasie zaczęła publikować sms-y jakie miał otrzymywać senator Brejza, jako dowód w jego zaangażowanie w proceder hejterski. Brejza twierdzi, że są to treści zmanipulowane. W tym momencie pojawiło się jednak pytanie – w jaki sposób redakcja TVP Info zdobyła jego sms-y?
Nikt wtedy nie mówił o Pegasusie, bowiem pierwsze sugestie w przestrzeni medialnej, iż polska kupiła od strony izraelskiej to oprogramowanie pojawiły się dopiero we wrześniu 2019 roku. CBA oficjalnie jednak zaprzeczało. Pod koniec 2021 roku wykorzystywanie Pegasusa przez polskie służby zostało potwierdzone, okazało się również, że TVP Info dysponowało wiadomościami, które w ten sposób wyciągnięto z telefonu Krzysztofa Brejzy. Izraelczycy później z powodu naruszenia warunków licencyjnych (oprogramowanie miało służyć do walki z terrorystami) odebrali Polsce licencję na Pegasusa.
Prezydentowi Inowrocławia prokuratura w Gdańsku oficjalnie postawiła zarzuty za aferę fakturową, ale już w akcie oskarżenia skierowanym do sądu nie ma jego nazwiska. Krzysztofowi Brejzie chciano zarzuty postawić teraz we wrześniu, na kilka tygodni przed wyborami, na razie chroni go jednak immunitet – choć oświadczył, że chce się go zrzec.
Książka o Inowrocławiu
Dzieło Michała Kogota jest ciekawym reportażem, który przedstawia powyższe kwestie ze szczegółami. Obserwując inowrocławską politykę od wielu lat oceniam, że jest to dość obiektywny reportaż, bowiem autor przedstawia fakty, bez wybielania żadnej ze stron. Cytowany jest Portal Kujawski w kwestii, iż Agnieszka Ch. została naczelnikiem w inowrocławskim ratuszu w dziwnych okolicznościach – pisaliśmy, iż kilka dni przed rozstrzygnięciem konkursu na stanowisko, wszyscy mówili, że to ona zostanie naczelnikiem, a sama nie czekając na wyniki złożyła w Kruszwicy wypowiedzenie. Czytelnik może się też dowiedzieć, że w czasie gdy była naczelniczką w Inowrocławiu, z komputera w jej domu szkalowano Magdalenę Basińską (wówczas związaną z PiS).
Inowrocławska scena polityczna jest dość specyficzna , ,,Polska na podsłuchu” choć poświęcona Pegasusowi, staje się pewnym kompendium opisującym inowrocławskie układy polityczne, w tym fakty które są dla lokalnych polityków niewygodne – jak to, że dzisiaj prowadzący świętą wojnę rywale – jeszcze kilka lat temu blisko współpracowali. Jako osoba śledząca te kwestie od wielu lat, dowiaduje się z dzieła Kokota wiele nowych rzeczy. Wartością dodaną jest też to, że autor książki nie jest specjalnie związany z Kujawami, zatem prezentuje punkt widzenia osoby patrzącej z zewnątrz.