Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zauważyło, że Bydgoszcz nie tworzy z Toruniem metropolii

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zauważyło, że Bydgoszcz nie tworzy z Toruniem metropolii

W kończącym się tygodniu resort odpowiedzialny za politykę rozwoju zaprezentował projekt ,,Strategii Rozwoju Polski do 2035 roku”, w której jednoznacznie wskazano, że Bydgoszcz i Toruń tworzą osobne obszary funkcjonalne. To jest chyba najpoważniejszy projekt dokumentu tego resortu, który zauważa ten fakt. Wcześniej w ramach Koncepcji Przestrzennej Rozwoju Kraju lansowana była metropolia bydgosko-toruńska, z kolei za rządów PiS-u ograniczano politykę metropolitalną tylko do Warszawy i Śląska.

Zaprezentowany projekt w części jest diagnozą aktualnej sytuacji, gdzie czytamy, iż najważniejsza metropolia to Warszawa, potem mamy metropolie ponadregionalne – Katowice (śląska), Kraków, Łódź, Poznań, Szczecin, Trójmiasto i Wrocław. Wymieniono też kształtujące się metropolie ponadlokalne jak: Białystok, Bydgoszcz, Lublin, Rzeszów i Toruń. Można uznać to za pewien kompromis, który z jednej strony zauważa, że te metropolie są zapóźnione w stosunku do tych najsilniejszych, ale jednocześnie są uznane za metropolie.

Strategia wskazuje też, że Bydgoszcz ma problem z pozostałościami po Zachemie, czyli z terenem środowiskowo zdegradowanym. Co jest dość ważne, bowiem problem zostanie zauważony w dokumencie strategicznym. Bydgoszcz pojawia się też jako węzeł intermodalny, ale kompleksowy, czyli uzupełniający dla sieci bazowej.

W części strategii dotyczącej kierunków działań pojawiają się już zapisy ogólne o wskaźnikach jakie powinna osiągnąć Polska, bez sugerowania, czy planowania działań dla konkretnych miast lub regionów. W dokumencie nie pojawia się też nawiązanie do Via Pomerani.