Coraz więcej radnych wojewódzkich postuluje o refundację procedury in vitro. Marszałek decyzje pozostawia sejmikowi



W połowie lutego informowaliśmy o interpelacji radnego Jarosława Katulskiego, który wykonuje zawód lekarza ginekologa, w sprawie wprowadzenia wojewódzkiego programu in vitro, który refundowałby część jej kosztów parom chcącym mieć potomstwo. Z takim postulatem w formie petycji wystąpiła też radna Agnieszka Kłopotek. Procedurę in vitro od wielu lat swoim mieszkańcom refunduje Bydgoszcz.

 

Odpowiedź marszałka na interpelacje Katulskiego była dość sceptyczna, radny temat poruszył tym razem na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa – 20% par kobiet nie może mieć dzieci, a bardzo tego chce. Z tych 20% par mniej więcej połowie można pomóc używając powiem medycznie – dość prostych procedur medycznych, prostej diagnozy i zazwyczaj to się udaje, ale około połowa nie będzie miała dzieci jeżeli nie pomoże im się w sposób bardziej zaawansowany – mówił radny Jarosław Katulski, w którego opinii dla wielu par barierą jest kosztowność tej procedury – Nie stać ich na to – to jest procedura, która kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, a ja powtarzam, że naszym obowiązkiem jest w tym pomóc.

W przeszłości tę procedurę refundowało państwo, ale po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy pojawił się wobec niej opór.

 

– Jeżeli ta procedura jest legalna, to mimo różnic ludzi, którzy mogą w tej kwestii mieć swoje zdanie, to jeżeli ta procedura jest uregulowana ustawowo, to ja nie rozumiem dlaczego nie jest finansowana ze środków NFZ lub programów rządowych – wskazywał marszałek Piotr Całbecki – My nie mamy w zakresach naszych obowiązków odpowiadać kogo leczymy i jak finansowane są te procedury. Od tego jest minister zdrowia.

Marszałek Całbecki przyznał, że jest możliwość refundacji in vitro – Kieruje tą sprawę do państwa, bo tak naprawdę uruchomienie tej procedury będzie wymagało zgody sejmiku.

 

Marszałek zasugerował, że taka inicjatywa podjęcia odpowiedniej uchwały mogłaby wyjść z Komisji Zdrowia. Samo uruchomienie refundacji dla in vitro nie nastąpi od razu, bowiem wdrożenie takiego wojewódzkiego programu będzie wymagało m.in. zgody państwowej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, co wiąże się z koniecznością poczynienia uzgodnień.