Terminów ogłoszenia przetargu na rozbudowę Filharmonii Pomorskiej obiecywanych publicznie przez marszałka Piotra Całbeckiego i wicemarszałka Zbigniewa Ostrowskiego było już kilka, ale od tych zapewnień minęło kilka miesięcy, a przetargu nadal nie ogłoszono, co zapewne przełoży się na przesunięcie harmonogramu inwestycyjnego. O Filharmonii w tym czasie zrobiło się głośno jedynie z powodu zatrudnienia radnej w roli sekretarki.
Środki w budżecie województwa na 2025 rok zapisane – 13,8 mln zł na ten rok (a w perspektywie do 2028 roku ponad 297 mln zł), a w marcu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało ponad 49,1 mln zł dotacji na tę część rozbudowy Filharmonii Pomorskiej. W tym momencie pozostaje jedynie ogłosić przetarg.
Politycy tylko obiecują
Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski zapewniał, że przetarg zostanie ogłoszony przed końcem 2024 roku, a w grudniu marszałek Piotr Całbecki w Radiu PiK przyznał, że będzie małe opóźnienie, ale zapewniał, że będzie to styczeń. Później Urząd Marszałkowski za termin podał marzec. My mamy już natomiast połowę lipca.
Przełoży się to na proces inwestycyjny
Zgodnie z harmonogramem pierwsze prace miały rozpocząć się w tym roku. Zakładając, że przetarg z uwagi na skomplikowaną materię przebudowy sali koncertowej może potrwać kilka miesięcy, nie wiadomo czy uda się wbić pierwszą łopatę w tym roku.
To na razie I etap
Warty ponad 297 mln zł projekt rozbudowy historycznego gmachu Filharmonii Pomorskiej to dopiero pierwszy etap planowanego przedsięwzięcia zakładający budowę nowoczesnego budynku po stronie południowej istniejącego gmachu. Na razie nie ma jednak montażu finansowego dla II etapu.






