We wtorek z inicjatywy starosty inowrocławskiego Wiesławy Pawłowskiej odbyło się spotkanie z udziałem samorządowców, związkowców i władz firmy Qemetica, związane z ograniczeniem produkcji w zakładach Janikosody. Janikosoda to największy pracodawca w Janikowie oraz jeden z ważniejszych w powiecie, obok inowrocławskich zakładów Soda Mątwy, które w przyszłości też mogą być zagrożone. Trudno było się spodziewać konkretów po tym spotkaniu, bowiem przyczyny problemów dotykają kompetencji na które samorządy wpływu nie mają.
Spotkanie pokazuje bardziej symbolicznie, że samorząd powiatowy jest świadomy powagi sytuacji jaka ma miejsce. Przyczyny kryzysu leżą natomiast w całej branży chemicznej, bowiem europejscy producenci z uwagi na koszty ekologiczne są drożsi od tych spoza Unii Europejskiej. Z tego powodu wzrasta pozycja na rynku polskim dostawców chociażby z Turcji.
Poprawić mogłyby to dopiero działania na szczeblu rządowym, chociaż tutaj możliwości też są ograniczone, bowiem najwięcej w sprawie tych problemów ma do powiedzenia Komisja Europejska. Przypomnijmy, że zapytanie w tej sprawie do KE wystosował już europoseł Kosma Złotowski, na razie nie ma jednak odpowiedzi.
Możliwości działania Bruksela ma kilka, począwszy od nałożenia ceł na turecką solankę, co wyrównałoby konkurencyjność, możliwe są też działania doraźne wspierające funkcjonowanie branży chemicznej, czy to poprzez zgodę na pomoc publiczną, czy czasowe ograniczenie wymogów ekologicznych.
Trudnej sytuacji w kujawskich zakładach Qemetici przyjrzy się wkrótce na wyjazdowym posiedzeniu Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego.