Wojewoda: Gdyby WIOŚ działał to można było uniknąć 1 mln odpadów niebezpiecznych w Pakości

Wojewoda: Gdyby WIOŚ działał to można było uniknąć 1 mln odpadów niebezpiecznych w Pakości
Fot: Gov.pl

Delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Toruniu zostanie przez wojewodę tymczasowo zlikwidowana, co wynikać ma ze skali nieprawidłowości jakie stwierdzono w temacie walki z tzw. mafiami śmieciowymi. Wojewoda Michał Sztybel kieruje też zawiadomienie do prokuratury przeciwko zaniedbań byłego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Zdaniem wojewody błędem było brak działań w celu zamknięcia składowiska w Giebni pod Pakością.

– Okrętem flagowym nieprawidłowości i działalności mafii odpadowej w województwie kujawsko-pomorskim jest i była Giebnia w gminie Pakość – mówił na konferencji prasowej wojewoda Michał Sztybel. Giebnia to obecnie spory problem dla gminy Pakość, bowiem przez lata na miejskim wysypisku zakopywano odpady niebezpieczne, których wolumen NIK szacuje na ok. 1,5 mln ton. Gdyby jest spalić w bydgoskiej spalarni (z uwagi na nieznany skład chemiczny jest to i tak niemożliwe) to musiałaby ona non stop spalać je przez 7 lat. Odpady niebezpieczne zwozili przestępcy, także pochodziły one z innych krajów, działający w zmowie z zatrzymanym poprzednim kierownikiem wysypiska.

W okresie do 2024 roku WIOŚ przeprowadził 10 kontroli w Giebni, jednak nie niosło to decyzji o jego zamknięciu. Składowisko zostało zamknięte dopiero w 2024 roku, obecnie marszałek prowadzi procedurę jego formalnej likwidacji. Usunięcie nieczystości może być jednak dla państwa i gminy Pakość problemem wieloletnim.

– Gdyby w 2019 roku, albo w 2020 roku wstrzymano działalność składowiska to około miliona ton by nie przywieziono – ocenił wojewoda Sztybel, powołując się na raport NIK-u – To sytuacja bezprecedensowa i takiej sytuacji w Polsce nie ma.

Te 10 kontroli przełożyło się na kary finansowe, które łącznie wyniosły około 100 tys. zł. Zdaniem wojewody tak niska kwota łączna kar również budzi wątpliwości.