Gospodarka naszego kraju znajduje się w okresie stagnacji. Wpływa to negatywnie na rynek pracy i niesie wiele problemów społecznych, jak chociażby tych związanych z demografią. Nie jesteśmy wstanie konkurować chociażby z chińczykami w kosztach pracy, naszą siłą mogła by być innowacja, w tej materii znajdujemy się jednak w ogonie Europy.
Z danych Eurostatu z lat 2008-2010 wynika, że najbardziej innowacyjna w Unii Europejskiej była gospodarka Niemiec, przed Luksemburgiem i będącej po za wspólnotą Islandią. Polska znalazła się dopiero na 31 miejscu, przed Bułgarią, a za Łotwą, Rumunią, Węgrami, Litwą.
Ciekawą publikacją był – Raport o Innowacyjności Polskiej Gospodarki 2011 – Go Global. Jego autorzy podjęli bowiem trud poszukania mocnych i słabych stron polskiej innowacyjności.
Mocnymi stronami polaków zawsze była przedsiębiorczość oraz umiejętność zrobienia czegoś z niczego. Przykładem tego jest pojazd pancerny jaki zbudowali powstańcy warszawscy z kotłów. O tym, że jesteśmy narodem przedsiębiorczym świadczą z kolei sukcesy jakie odnoszą polscy emigranci za granicą, gdzie państwa dają dużo lepsze warunki rozwoju dla przedsiębiorców niż Polska.
Z raportu wynika, że polskie uczelnie kształcą kompetentną kadrę i talenty. Niestety nie kształcą już innowacji, nie potrafią należycie wykształcić umiejętności realizowania konkretnych celów.
W szkołach i na uczelniach promuje się indywidualizm, podczas gdy najważniejsza jest praca w grupie – czytamy w raporcie.
Kolejna kwestia zabijająca polską innowację to rozbudowana administracja i dość często zmieniające się rozporządzenia – W kulturze urzędników tkwi ślepe trzymanie się litery prawa, nawet jeżeli oznacza to działania wbrew zdrowemu rozsądkowi. Do tego dochodzi coraz większa ilość prawa tworzonego corocznie w postaci ustaw i rozporządzeń Rady Ministrów
Z raportu można wyczytać, że w europie środkowej więcej rozporządzeń i ustaw tworzą tylko politycy na Łotwie, pozostałe kraje są daleko za nami.
Autorzy raportu zwracają także uwagę na problemy kulturowe – Polska kultura została ukształtowana przez klęski, w przeciwieństwie do kultury niemieckiej czy rosyjskiej. Największe emocje budzą w nas porażki – wokół nich budujemy tożsamość narodową. To zdecydowanie przeszkadza innowacyjności. Nawet ci, którzy odnoszą sukcesy, czują się jak bąki, czyli owady, o których fizycy mówią, że nie mają prawa latać, ale jakimś dziwnym zrządzeniem losu jednak latają.
Pojawia się także zarzut braku debat w kraju na ważne problemy i małej świadomości obywateli w tych tematach – Większość problemów przekracza często możliwość ich zrozumienia nawet przez wykształconych obywateli – stąd też – media powinny nie tylko stymulować i tworzyć warunki dla debat na wysokim poziomie, ale też odpowiednio przygotowywać obywateli do takiego dyskursu.
Raport został opracowany przez ekspertów Uczelni Vistula z okazji II Kongresu Innowacyjnej Gospodarki.
Na zakończenie dwa cytaty z raportu:
Pieniądze to nie wszystko… Prawdziwi innowatorzy najczęściej przedkładają satysfakcję z odkrycia, możliwość zmierzenia się z wyzwaniem czy konkurowania z najlepszymi ponad korzyść finansową
Apel do mediów:
Pokazujcie więcej prawdziwych polskich Nauczycieli!
Ten ostatni pod refleksje weźmie redakcja Portalu Kujawskiego.
Dla zainteresowanych, cały raport do pobrania poniżej.