Kazimiera Szczuka chce przełamać w naszym regionie niechęć do zielonej energii

Kazimiera Szczuka chce przełamać w naszym regionie niechęć do zielonej energii

Kandydatka Europy Plus Twojego Ruchu do Parlamentu Europejskiego z naszego okręgu Kazimiera Szczuka w audycji Piotra Najsztuba na antenie radia TOK FM przedstawiła swoje pomysły na działalność w kujawsko-pomorskim. Jako, że związana ona jest przede wszystkim z partią Zieloni 2004, to dużo uwagi poświęciła kwestiom związanym z odnawialnymi źródłami energii.

 

– Próbuję rozgryźć dramat tego okręgu, który jest trochę sklejony z takich żywiołów – mówiła Piotrowi Najsztubowi o pierwszych wrażeniach dotyczących naszego województwa Kazimierza Szczuka.

 

Nie kryła, że pierwsze co rzuca się w jej oczy to konflikt pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem – Do tych antagonizmów ta lokalna społeczność jest przywiązana – wyjaśniała – Są na świecie dużo straszliwsze konflikty niż ten bydgosko-toruński i jakoś ludzie się potem scalają.

 

– Co Pani powie rolnikom bydgosko-toruńskim? – pytał Piotr Najsztub.

 

Ja im powiem, że mam dobrą zieloną  nowinę, odnawialne źródła energii – wyjaśniała kandydatka –Ten region jest ewidentnie antywiatrakowy systemowo, co nie jest dobre. Historia z energią wiatrową w Polsce jest straszna, ona pokazuje, że aby prowadzić  modernizacje energetyczną, co jest wielkim, wspaniałym planem Europy, to trzeba pracować nad świadomością społeczną.

 

 

W jej opinii energia wiatrowa kojarzy się w naszym kraju nienajlepiej, gdyż społeczności lokalne nie potrafiły do tej pory negocjować z inwestorami, w taki sposób, aby wiatraki przynosiły im korzyści zamiast strat, związanych głównie ze spadkiem cen ziemi.

 

– Trzeba doprowadzić do sytuacji, że z tego powodu, że w naszej gminie będą wiatraki, to my możemy mieć z tego powodu pieniądze – tłumaczyła Szczuka – Nie polega to na tym, że państwo zasadzi ludziom potworne wiatraki, według grabieżczych umów.