Maciej Makowski: Należy docenić szlaki wodne

Radny powiatu bydgoskiego Maciej Makowski startujący do Parlamentu Europejskiego z listy SLD w rozmowie z nami przyznaje, że przede wszystkim interesują go sprawy lokalne, dlatego swoją działalnością chciałby wspierać rozwój naszego regionu.

Jakie cele stawia Pan sobie w tej kampanii wyborczej?

Przyznam, że najbardziej interesują mnie tutaj sprawy lokalne. Chciałbym dbać o to, aby jak najwięcej pieniędzy trafiło do naszego regionu i były dobrze wykorzystane na rozwój komunikacji drogowej i kolejowej. Z bliska chciałbym zainteresować się także kwestią dróg wodnych, które są przez naszych zachodnich sąsiadów w Unii Europejskiej doceniane, a u nas zbytnio drogi wodne nie są wykorzystywane.

 

Powinniśmy położyć nacisk na wyrównywanie różnic w poziomie życia w miastach i na wsi, które przy obecnie prowadzonej polityce się tylko pogłębiają.

 

Wskutek wprowadzania zakazu eksportu mięsa do Rosji najbardziej tracą rolnicy z kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Nie uważa Pan, że w kampanii wyborczej powinniśmy więcej uwagi poświecić kwestii wyrównania dopłat dla rolników z Polskich i krajów zachodniej Europy?

Od wielu lat polscy europosłowie głównie z PSL mówią o wyrównaniu wysokości dopłat dla rolników nic z tego jednak nie wynika. Jak sie przyjrzymy prognozom na lata 2014-2020 to na rolnictwo zostanie wydanych jeszcze mniej pieniędzy. Dla mnie to jest klęska.

Wprowadzenie embarga na mięso uważam bardziej jako zagranie polityczne, gdyż żywność produkowana przez polskich rolników jest dużo zdrowsza niż od zachodnich rolników. My jako Polacy za bardzo się wychylaliśmy w kwestii Ukrainy, zamiast iść razem z Francją i Niemcami, poszliśmy na bezpośrednią konfrontacje z Rosją.

 

Mówił Pan o nadziejach na wykorzystanie funduszy unijnych. Czy w Pana opinii w zakończonej perspektywie finansowej Unii Europejskiej były one w naszym województwie dzielone w sposób sprawiedliwy?

Jestem przekonany, że te pieniądze nie są uczciwie dzielone, o czym świadczy wiele opracowań. To jest trochę na zasadzie od Wisły do Wisły i przyznam, że jestem tym faktem mocno zaniepokojony.