Audyt władzy: Prezydent Ryszard Brejza

Kadencja samorządowa dobiega końca, stąd też zasadne wydaje się spróbować ocenić włodarzy miast z ich dokonań, ale też i porażek. Jako, że opozycja nie śpieszy się, aby przygotować przedwyborczy audyt to zadanie wykonać muszą media. Na pierwszy front bierzemy prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzę.

 

Gdyby oceniać włodarzy miast prezydenckich z kujawsko-pomorskiego po zdolnościach politycznych, to prezydent Ryszard Brejza mógłby nawet w tym zestawieniu zwyciężyć. Pozwolimy sobie nawet subiektywnie ocenić, że w tej materii wypada najlepiej w województwie.

 

Jednym z dominujących tematów w tej kadencji była na pewno walka obwodnicę dla Inowrocławia. Mieszkańcy w tej kadencji wielokrotnie aktywnie zabiegali o tę inwestycje, na czele protestujących zawsze stał prezydent ich miasta, co niby wydaje się naturalne, ale jak pokazuje chociażby przykład Bydgoszczy tak nie zawsze jest. Prezydent Brejza pojechał nawet pikietować przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. I co trzeba tutaj przyznać, ile się dało to wywalczono.

 

Prezydent Inowrocławia nie ma też zbytnich oporów, aby postawić się chociażby należącemu jeszcze niedawno do Skarbu Państwa Ciechowi, wypominając władzom tej spółki, że deklarowała zwiększyć zatrudnienie na terenie Inowrocławia. Z kolei, gdy doszło do sporu tej spółki ze związkowcami, prezydent stanął po stronie swoim mieszkańców.

 

Co wyróżnia prezydenta Ryszarda Brejzę to też chęć ingerowania w krajowe prawo, gdy to jest niekorzystne dla miast wielkości Inowrocławia. W przeszłości podejmował on działania na rzecz nadania jego miastu w pełni praw powiatu, a w ostatnich miesiącach walczył o zmiany w ustawie o gospodarce odpadami. Co prawda te batalie sukcesami się póki co nie zakończyły, ale za władzami Inowrocławia stanęło kilkadziesiąt polskich samorządów skupionych w Związku Miast Polskich. Z tzw. rewolucją śmieciową, która obowiązuje od ubiegłego roku miasto Ryszarda Brejzy poradziło sobie też w miarę sprawnie.

 

Nie wszystko jednak jest tak piękne

Prezydent Brejza nie ustrzegł się też błędów. Coraz więcej pojawia się w mieście głosów, że miasto zbyt bardzo postawiło na rozwój uzdrowiskowych Solanek, na drugim miejscu stawiając problemy na rynku pracy, które w Inowrocławiu są dość duże. Szansą mogła być lepsza komunikacja z większymi ośrodkami miejskimi, gdzie inowrocławianie łatwiej znaleźli by zatrudnienie. Niestety nie zanosi się na to, aby miasto to dość szybko znalazło się w kolei metropolitarnej.

 

Kolejna kwestia to brak odczuwalnych działań rozwijających lokalny handel. Miasto włączyło się właściwie w promowanie galerii handlowej zapominając o lokalnych kupcach z okolic starówki, gdzie podatki lokalne są dość wysokie. Wyższe od porównywalnych wielkością miast jak chociażby Gniezno.

 

Inowrocławski ratusz stawiając na coraz większą propagandę (własna gazeta, sponsorowane audycje w telewizji kablowej, czy portal informacyjny) postępują nieetycznie, gdyż płacą za nią podatnicy. Nie sprzyja to rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego oraz demokratycznych wzorców. Owszem nie do końca precyzyjne polskie prawo przyzwala na to, ale magistrat kierowany przez prezydenta Brejzę obchodzi przepisy można rzecz, że w sposób bardzo cyniczny.

 

W czwartek na naszych łamach przedstawimy audyt z 4 lat prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.