Radny Jacek Olech sprzeciwia się prawom powiatu dla Inowrocławia

Wszyscy jesteśmy świadkami i uczestnikami prowadzonej „gry” projektem ustawy, który w swojej konsekwencji wg założeń lobbysty Ryszarda Brejzy ma doprowadzić do wyłączenia Miasta Inowrocławia ze struktur powiatu ziemskiego.

Szermuje się przy tym hasłami dumnych inowrocławian mogących mieszkać w mieście o statusie grodzkim. Mam poważne wątpliwości czy to przyszła ewentualna duma inowrocławian z tego powodu jest przyczyną postępowania Prezydenta. Czy też zupełnie inne cele polityczne dla siebie i swoich bliskich z politycznej rodziny są prawdziwą motywacją dla tego postepowania. Zmiana statusu Miasta Inowrocławia nie spowoduje sama w sobie na przykład utworzenia Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Trzeba w tym miejscu postawić ciągle aktualne pytanie: Dlaczego z taką determinacją Prezydent Brejza nie wykorzystuje w sposób skuteczny zabiegów lobbystycznych dla zmiany zbankrutowanego pomysłu Obszaru Gospodarczego (puste pola) w celu rzeczywistej poprawy warunków życia mieszkańców? Dlaczego Uchwały Rady Miejskiej w tym zakresie nie są realizowane?

 

 

Lobbysta Brejza chce natomiast wpędzić zamiennie społeczność lokalną w zainteresowanie iluzją przyszłej dobroci ze zmiany ustawy.

Pan Ryszard Brejza w liście do marszałka senatu, zabiegając o nadanie statusu powiatu miastom średniej wielkości, przywołał obok Inowrocławia Gniezno, Lubin, Ostrów Wielkopolski i Ostrowiec Świętokrzyski. Wszystkie te miasta łączy to, że nie mają praw powiatu i mają bardzo podobną liczbę mieszkańców +- 70 tys. Gdy porównamy pewne dane liczbowe okaże się, kto zabiega o prawa powiatu i dlaczego. Na marginesie dodam, że z wymienionych miast tylko pan prezydent Brejza korespondował z senatem w tej sprawie. Pozostali prezydenci pozostają bierni.

 

To spójrzmy teraz na dane liczbowe dotyczące kwoty długu. Wszystkie z wymienionych miast – poza Lubinem – mają podobny poziom dochodów. Inowrocław bije je jednak na głowę pewnym wskaźnikiem. Rzecz jasna kwotą długu!

I tak:

prognozowany na ten rok dług Gniezna to 59 mln zł (przy planowanych dochodach bieżących 193 mln);

prognozowana na 2015 r. kwota długu Ostrowca Świętokrzyskiego to 45 mln zł (przy planowanych

dochodach bieżących 183 mln zł);

prognozowany na koniec 2015 r. dług Ostrowa Wielkopolskiego to 70 mln zł (przy planowanych dochodach bieżących 204 mln zł);

prognozowany na koniec bieżącego roku dług Lubina to 75 mln zł, ale przy prognozowanych dochodach bieżących – uwaga – 281 mln zł!!!

dług Inowrocławia to 100 mln zł (przy planowanych dochodach bieżących 229 mln zł).

 

Są to dane pochodzące z wieloletnich prognoz finansowych poszczególnych samorządów.

 

I to jest odpowiedź, dlaczego pan prezydent Brejza tak zabiega o prawa powiatu dla Inowrocławia. Jak napisał w liście do senatu prezydent Wałbrzycha, nadanie Wałbrzychowi praw powiatu powiększyło budżet tego miasta o ok. 30%.

 

Dla Inowrocławia i pana Brejzy oznaczałoby to nowe możliwości w zadłużaniu miasta. Pan prezydent Brejza mógłby zaciągać kolejne pożyczki na bzdury i nikomu niepotrzebne rzeczy czyli słowem można by ładnych parę milionów przejeść, by dzięki temu zapewnić sobie reelekcję. Oczywiście będą też nowe obowiązki, ale oznaczać to będzie wzrost zatrudnienia w urzędzie i podległych jednostkach i co za tym idzie wzrost kosztów utrzymania. Mówiąc o wzroście zatrudniania mam na myśli zatrudnianie kolejnych swojaków w drodze farsy zwanej konkursem.

A propos Wałbrzycha. Jest to prawda, że dochody bieżące Wałbrzycha po nadaniu mu statusu powiatu wzrosły o ok. 30%. Miasto Wałbrzych na nowo uzyskało prawa powiatu 1 stycznia 2013 r. I co się stało niebawem? Otóż już w maju 2013 r. Wałbrzych wyemitował obligacje na kwotę 40 mln zł, a w sierpniu tego samego roku zaciągnął kolejny kredyt – ponad 57 mln zł. Obligacje to nic innego jak dług czyli życie na kredyt.

 

Warto przeanalizować przypadek Wałbrzycha. Przypominam – w 2012 roku Wałbrzych nie miał praw powiatu. Prawa powiatu uzyskał na nowo 1 stycznia 2013 r.

 

I teraz porównajmy rok 2012 do roku 2013 i kolejnych:

Wykonane dochody bieżące w 2012 r. to 313 mln zł

Od 2013 r. widać wzrost dochodów bieżących:

Wykonane dochody bieżące w 2013 r. to już 424 mln;

Wykonane dochody bieżące w 2014 r. to kwota 446,5 mln.

 

Ale w ślad za dochodami wzrosły też oczywiście wydatki bieżące (czyli

te na bieżące funkcjonowanie miasta na prawach powiatu):

Wykonane wydatki bieżące w 2012 r. to 309 mln zł;

Wykonane wydatki bieżące w 2013 r. to 416,5 mln;

Wykonane wydatki bieżące w 2014 r. to 435 mln.

 

To popatrzmy teraz na wynik budżetu:

2012 r. – deficyt 31 mln

2013 r. – deficyt 41 mln

2014 r. – deficyt już 177 mln!

 

Kredyty, pożyczki, emisja papierów wartościowych:

2012 r. – 85 mln

2013 r. – 95 mln

2014 r. – prawie 175 mln zł!

 

Prognoza na 2015 r.:

Deficyt: 72,6 mln

Kredyty, pożyczki, emisja papierów wartościowych 87,7 mln, z tego na pokrycie deficytu 72,6 mln zł.

 

Kwota długu:

2012 r. – wykonanie prawie 242 mln

2013 r. – wykonanie prawie 307 mln

2014 r. – wykonanie 470,5 mln zł!

 

 

Prognozowane zadłużenie na rok 2015: 540 mln zł. To grubo ponad pół miliarda zł!!! Przy planowanych dochodach bieżących 496 mln zł.

 

Każdy może sam zweryfikować podane wyżej dane, sięgając do dostępnej w Internecie uchwały:

http://bip.um-walbrzych.dolnyslask.pl/dokument,iddok,19102,idmp,538,r,o

 

Trzeba zapytać, czy pan prezydent Brejza chce w Inowrocławiu realizować scenariusz wałbrzyski? Czy temu mają służyć zakulisowe zabiegi w senacie, kiedy w ostatniej chwili zgłaszana jest poprawka do projektu ustawy?

 

Patrząc na minione lata, kiedy to mając większość w radzie miasta prezydent Brejza nieustannie i systematycznie powiększał dług miasta, realizacja wariantu wałbrzyskiego jest w Inowrocławiu niemal pewna.

 

W dniu 07 lipca 2015 r. Kancelaria Sejmu RP skierowała projekt ustawy do organizacji samorządowych w celu konsultacji. Mimo braku tego wystąpienia w organizacjach samorządowych Prezydent Brejza w pospiechu występuje o Sesję RM.

 

Nieważne dla Brejzy są wszystkie obecnie funkcjonujące społeczne związki regionalne. Po cichu bez wiedzy społeczeństwa i bez prawdziwych konsultacji społecznych wie już lepiej i forsuje w sposób podobny dla rasowego lobbysty interesów prywatnych, na salonach Senatu sobie potrzebną ustawę.

 

Lobbysta Brejza w ten sposób chce zmienić niekorzystną dla niego i jego politycznej rodziny decyzję wyborców z ostatnich wyborów samorządowych do władz Powiatu Inowrocławskiego. Pomysły Ryszarda Brejzy na opanowanie powiatu i wymianę urzędników na swoją ekipę okazały się chybione. Wyborcy tego nie kupili. Dlatego teraz powtórnie, ale już w zaciszu salonowym, lobbysta Brejza chce zapewnić sobie możliwość nowych miejsc pracy dla swoich żeby wszystkim swoim żyło się lepiej.

 

 


Jest to prywatny głos radnego Jacka Olecha w dyskusji i nienależy go traktować jako stanowiska redakcji.