Chcąc dotrzeć na posiedzenie Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych radny Lech Zagłoba-Zygler, musiał opuścić cześć obrad Rady Miasta Bydgoszczy. Zdaniem radnego Bogdana Dzakanowskiego oburzające jest, iż Zagłoba-Zygler pobiera wynagrodzenia za udział w obradach, jakby faktycznie uczestniczył w całej sesji. Dlatego też Dzakanowski wystosował list do przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny, w którym zarzuca członkowi tej partii tzw. bilokację.
Pan Zagłoba -Zygler uczestniczył 25 maja 2016 jednocześnie w posiedzeniu Rady Miasta – za co otrzymuje dietę z kasy Urzędu Miasta oraz w odbywającym się w innym miejscu posiedzeniu Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za co również otrzymuje stosowne apanaże z kasy Miasta Bydgoszczy. (Można sprawdzić to w majątkowym oświadczeniu radnego.) Innymi słowy podpisawszy listę uczestników sesji Rady Miasta zaradny pan radny udał się na posiedzenie Komisji by nie stracić przewidzianej za udział w posiedzeniu diety. Taka oto
zapobiegliwość i żywa ilustracja tezy, że przynajmniej niektórym członkom PO przynależność do partii pozwala zupełnie nieźle dorabiać. Pan Zagłoba Zygler otrzymuje emeryturę – i to normalne, otrzymuje diety radnego – oczywiście to też normalne. Diety za udział w posiedzeniach
wspomnianej wyżej Komisji były by też normalne gdyby jej posiedzenia nie odbywały się w opłaconym już przez miasto panu Zagłobie czasie – napisał Dzakanowski.
Radny Bogdan Dzakanowski pod koniec sesji Rady Miasta Bydgoszczy, która odbywała się w dniu 25 maja, pytał o przyczyny wyjścia wiceprzewodniczącego Lecha Zagłoby-Zyglera. Sam zainteresowany udzielił mu odpowiedzi po kilku dniach na piśmie, informując o udziale w tym czasie w Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.