W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o perturbacjach związanych z budową obwodnicy Sępólna Krajeńskiego. Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło termin jej powstania na 2026 rok, nieco później powinna powstać też obwodnica Kamienia Krajeńskiego. Są to na Krajnie wyczekiwane inwestycje, bowiem w Sępólnie drogą krajową nr 25 przemieszcza się ponad 10 tys. samochodów dziennie (GPR2015), głównie tranzytu, w tym osoby udające się nad morze do Kołobrzegu.
Alternatywą do Kołobrzegu jest droga krajowa nr 11 biegnąca z Poznania przez Piłę i Szczecinek. Na odcinku Piła – Szczecinek (wysokość Człuchowa) ten ruch jest nawet o 40% większy niż pomiędzy Bydgoszczą i Człuchowem.
Dzisiaj jadąc z Bydgoszczy do Kołobrzegu bardziej się kalkuluje jazda przez Sępólno Krajeńskie, bowiem chcąc pojechać przez Piłę drogą krajową nr 11 musimy przejechać dodatkowo ponad 30 km.
S-11 zmienić może priorytety
Kilka dni temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oddział w Poznaniu złożyła wniosek o decyzję środowiskową dla budowy drogi S-11 na odcinku Piła – Szczecinek. GDDKiA liczy, że decyzja będzie wydana w przyszłym roku, co pozwoli przeprowadzić budowę w latach 2025-2027. Patrząc realnie, trzeba zakładać, że mogą pojawić się odwołania środowiskowe i wszystko może się opóźnić o rok.
Wniosek o decyzję środowiskową dla odcinka S-10 Bydgoszcz – Wyrzysk ma być złożony w tym roku, stąd też w podobnym czasie co S-11 z Piły do Szczecinka, powinien powstać odcinek z Bydgoszczy do Piły S-10. Po realizacji tych inwestycji nawet pomimo nieco większej odległości do przejechania, atrakcyjniejszy stanie się z Bydgoszczy dojazd do Koszalina i Kołobrzegu drogami ekspresowymi – z racji krótszego czasu podróży oraz większego komfortu i bezpieczeństwa.
Powinno to zatem przełożyć się na mimo wszystko mniejsze natężenie ruchu na Krajnie.