Właściciel firmy Chilli SA, która oferuje otwarte przestrzenie biurowe typu flex, od pewnego czasu także w Bydgoszczy (w miejscu starego Torbydu) w rozmowie z krakowską Gazetą Wyborczą zdradził, że jedna z firm informatycznych z Kijowa chce się przenieść do Bydgoszczy przynajmniej na czas wojny. Nazwa firmy nie jest póki co ujawniona.
Z wypowiedzi Roberta Jarząbka wynika, że przenieść chce się do Bydgoszczy około 500 pracowników wraz z rodzinami. Mówimy zatem o dość dużej firmie, która przynieść mogłaby Bydgoszcz kilka tysięcy nowych mieszkańców. O ile przestrzeń Chili pozwala w miarę szybko zagospodarować miejsca pracy dla nowych osób, to problemem większym będzie zapewnienie mieszkań, co jak można wnioskować z wypowiedzi Jarząbka jest największym wyzwaniem.
Nie wiadomo na jak długo kijowianie przenieśliby się do Bydgoszczy, specyfiką przestrzenie flex jest to, że można wynajmować ją przez kilka miesięcy. Odpowiedź na to pytanie w dużej mierze wynikać będzie z tego jak długo będą trwały działania wojenne w Ukrainie.
Z szacunków firmy analitycznej ABSL wynika, że w Bydgoszczy pracuje w branży IT najwięcej pracowników w całej Polsce północnej. W północnej Polsce więcej pracowników – 11,9 tys. – ma tylko cała aglomeracja trójmiejska mająca około miliona mieszkańców. Jak się przeliczy to na mieszkańca to Bydgoszcz jest zdecydowanym liderem. Analitycy z ABSL uważają, że sektor IT, jeżeli chodzi o duże podmioty, zatrudnia w Bydgoszczy 8,5 tys. pracowników, jak doliczy do tego lokalne mniejsze podmioty to mamy zatrudnienie powyżej 9,3 tys. osób. Stanowi to 85% pracowników usług dla biznesu. Bydgoszcz jeżeli chodzi o IT kojarzy się z takimi gigantami jak Atos, Cybercom, Mobica, Livingston, Asseco czy Nokia. Mamy jednak też coraz więcej lokalnych startupów, które prowadzą ekspansję globalną.