Bydgoszczanin we władzach partii kamrackiej. Szanse na start w wyborach są jednak minimalne

Bydgoszczanin we władzach partii kamrackiej. Szanse na start w wyborach są jednak minimalne

W kwietniu warszawski sąd nieprawomocnie jeszcze zarejestrował partie Rodacy Kamraci, to środowisko w Bydgoszczy jest dobrze znane głównie za sprawą organizowania manifestacji, na których dochodziło do naruszania zasad bezpieczeństwa. We władzach partii obok skazanych przez bydgoski sąd patostreamerów Wojciecha O. i Marcina O. znalazł się też bydgoszczanin Dominik Kosiński, stając się w pewnym sensie postacią numer 3 tego środowiska.

 

Przypomnijmy, że Wojciech O. na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy, choć na co dzień jest mieszkańcem Warszawy, zapowiadał zabijanie posłów, którzy będą głosować wbrew jego poglądom, bydgoski sąd uznał, że była to próba wpłynięcia na konstytucyjny organ jaki jest Sejm groźbą i skazał patostreamera na ponad rok więzienia (wyrok jeszcze nie jest prawomocny). Marcin O. w tym samym miejscu powtarzał te same słowa, twierdząc iż tylko cytuje swojego kolegę. Sąd uznał to za pochwalanie przestępstwa i orzekł o pozbawieniu wolności.

 

Głównym zadaniem partii jest zabieganie o poparcie w wyborach. Rodaków Kamratów raczej jednak na listach wyborczych nie zobaczymy. Do dzisiaj partia ta nie zarejestrowała nawet komitetu wyborczego, a bez tego trudno mówić o rejestracji list z kandydatami. Termin rejestracji komitetów minie za kilka dni, wraz z końcem sierpnia.