Jesteś tutaj: HomeMagazynPolski rząd chce utworzyć państwowy Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej

Polski rząd chce utworzyć państwowy Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej

Napisane przez  Magyar24.pl Opublikowano w Magazyn niedziela, 28 styczeń 2018 19:58
Polski rząd chce utworzyć państwowy Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej Fot: CC BY-SA 3.0 by Cedro

Rząd Mateusza Morawieckiego chce jeszcze aktywniej uczestniczyć w budowaniu relacji polsko-węgierskich. W styczniu do Sejmu trafił projekt ustawy o Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.

Instytut swoje zadania związane z pogłębianiem relacji polsko-węgierskich, będzie realizował poprzez przekazywanie młodym pokoleniom znaczenia tradycji polsko-węgierskiej; pomoc w nawiązywaniu kontaktów między narodami, szczególnie przez młode pokolenie w dziedzinie kultury i sportu; wspieranie wzajemnej polsko-węgierskiej myśli innowacyjnej. Dodatkowo Instytut będzie finansował inicjatywy na rzecz współpracy pomiędzy naszymi narodami.

 

Patronem Instytutu będzie polski historyk prof. Wacław Felczak, który zajmował się w swojej pracy zagadnieniami węgierskimi. W czasie II wojny światowej prof. Felczak był kurierem Rządu RP na uchodźstwie, po wojnie trafił na długi czas do więzienia. Został uwolniony dopiero w 1956 roku.

 

Prezesa Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej powoływać będzie bezpośrednio premier. W projekcie ustawy zapisano również roczny limit wydatków tej instytucji na najbliższe 10 lat – wynosić ma on 6 mln zł rocznie.

 

Więcej o Węgrzech na portalu - Magyar24.pl

Warte obejrzenia

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu