W sierpniu rozpocznie się operacja montażu ponad 500 nowych stojaków rowerowych na terenie Bydgoszczy. Sprawić ma to, że Bydgoszcz stanie się jeszcze bardziej rowerowym miastem. Wcześniej prowadzono konsultacje z mieszkańcami oraz środowiskami rowerowymi.
W piątek Senat przegłosował zmiany w kodeksie wyborczym, które zakładają, iż w każdym z okręgów wyborczych wybieranych będzie przynajmniej trzech posłów. Jako mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego będziemy mieli pewność, iż nasza reprezentacja nie będzie mniejsza niż trzech posłów, stracą natomiast małe komitety, bowiem wzrośnie praktyczny próg wyborczy, co budzi wątpliwości wobec zgodności z prawem unijnym.
Niedrożny Rów Maruleski jest jedną z głównych przyczyn zalewania inowrocławskich ulic po obfitszych upadach deszczu. Tak przynajmniej twierdzą inowrocławskie wodociągi. Rów leży na terenie miasta Inowrocławia i gminy wiejskiej Inowrocław, stąd też rozwiązanie z nim związanych problemów wymagać będzie współpracy między samorządami.
Na początku kwietnia, na Wyspie Młyńskiej posłowie Teresa Piotrowska, Michał Stasiński i Krzysztof Brejza, w towarzystwie bydgoskich radnych Platformy Obywatelskiej zainaugurowali kampanie z udziałem ruchomego bilbordu, na którym informują, że toruński poseł Krzysztof Czabański, za pracę w ministerstwie kultury otrzymał 72 tys. zł nagrody. Sprawę bada teraz prokuratura.
Minister zdrowia podjął próbę zwolnienia dyrektor funduszu w Bydgoszczy Elżbiety Kasprowicz. Za dyrektor stanęli jednak związkowcy oraz pracownicy. Co najbardziej zadziwia, w ostatnim czasie prezes NFZ postanowił ją nagrodzić za bardzo dobre wyniki funduszu z województwie kujawsko-pomorskim.
7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.