Drogowcy wręcz zachęcają kierowców do niebezpiecznego skracania

Od pewnego czasu na nasze łamy wraca problematyka ruchu na ulicy Pod Blankami, gdzie istnieje pewne niebezpieczeństwo kolizji pieszych z jeżdżącymi niekiedy dość szybko samochodami. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej pierw chce przeprowadzić rewitalizację, trochę jakby lekceważąc potencjalne zagrożenie. Na dodatek jak można zauważyć nowa organizacja ruchu, sprzyja tylko ryzykownym sytuacjom.

Ulica Pod Blankami biegnie równolegle do Zbożowego Rynku, który jest jedną z głównych arterii miasta. W godzinach szczytu tworzą się korki, dlatego sprytniejsi kierowcy skręcają w ulicę Jana Kazimierza i ulicą Pod Blankami wyprzedzają samochody w korku dojeżdżając z powrotem do Zbożowego Rynku ulicą Trybunalską. Pod Blankami poruszają się dość szybko co powoduje niebezpieczeństwo dla przechodniów; szczególnie pomiędzy Przemyskiem, gdzie piesi mają dość małą widoczność.

 

Do takiego zachowania zachęcają kierowców wręcz drogowcy. Przez większą część dnia ulica Pod Blankami jest bowiem jednokierunkowa i wjechać można w nią tylko i wyłącznie od ulicy Jana Kazimierza.

 

Część kupców sugeruje, że lepszym rozwiązaniem będzie odwrócenie ruchu na Pod Blankami, w którą wjeżdżalibyśmy od ulicy Trybunalskiej a wyjeżdżali Jana Kazimierza. Taka organizacja ruchu uniemożliwiłaby wykorzystywanie Pod Blankami do wyprzedzania korku. Mijają tygodnie i miesiące, a w sprawie Pod Blankami ZDMiKP nic nie robi.