FactChecking: Działaczka PiS zarzuca, że Trzaskowski nie chciał bydgoskich tramwajów (manipulacja)

FactChecking: Działaczka PiS zarzuca, że Trzaskowski nie chciał bydgoskich tramwajów (manipulacja)

W tym tygodniu dwukrotnie szefowa bydgoskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, radna Grażyna Szabelska zarzuciła prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowkiemu, że ten nie chciał tramwajów produkowanych przez bydgoską PESA – Rafał Trzaskowski np. jak rozumie patriotyzm gospodarczy? Mianowicie zamiast bydgoskiej PESA wybrał w przetargu koreańską firmę. Dziękujemy panu Trzaskowskiemu za taki patriotyzm – powiedziała na konferencji prasowej 29 maja. Podobny zarzut wygłosiła 26 maja na innej konferencji prasowej.
Fakty:
– Tramwaje Warszawskie (spółka Miasta Stołecznego Warszawy) przetarg na tramwaje ogłosiła we wrześniu 2018 roku;
– Do tego przetargu przystąpiła m.in. PESA Bydgoszcz z ofertą ponad 2,8 mld zł oraz Hyundai Rotem z ofertą powyżej 2,2 mld zł;
– Budżet zamawiającego wyniósł 2,3 mld zł;
– Wybrano ofertę Hyundai Rotem jako najtańszą;
– Sprawie przyjrzała się KIO wchodząca w skład Urzędu Zamówień Publicznych, która odrzuciła odwołanie PESA;

Za fakt w wypowiedzi radnej trzeba uznać, że faktycznie podległa prezydentowi Warszawy spółka wybrała ofertę koreańską. Obiektywnie jednak biorąc była ona tańsza, jednocześnie wyżej oceniona też pod względem jakości technicznej. Istotnym faktem jest też to, że oferta PESA przekraczała budżet zamówienia.

Wybór firmy Hyundai na początku 2019 roku PESA zaskarżyła do Krajowej Izby Odwoławczej, organu Urzędu Zamówień Publicznych, uważając iż Tramwaje Warszawskie ofertę Hyundai Rotem powinny odrzucić. KIO w kwietniu 2019 roku odrzuciło jednak argumenty PESA, z uwagi jednak na wątpliwości podatkowe, unieważniono też wybór oferty Hyundai.

15 kwietnia 2019 roku Tramwaje Warszawskie, już po wyjaśnieniu wątpliwości, ponownie wybrały ofertę Hyundai Rotem. PESA nie zaskarżyła już tego wyboru.

W przetargach decydują kryteria obiektywne

 

Postępowania przetargowe muszą być rozstrzygane w oparciu o kryteria obiektywne, bowiem podlegają zaskarżeniu do Krajowej Izby Odwoławczej, a później do sądów powszechnych. PESA która zaoferowała droższą ofertę, czyli obiektywnie gorszą, jednocześnie powyżej budżetu zamawiającego, próbowała podważać realność oferty Koreańczyków, ale KIO odrzuciła te argumenty – na marginesie należy wskazać, że prezesa Urzędu Zamówień Publicznych powoływał minister aktywów państwowych z rządu PiS-u.

Prezydent Warszawy w tym kontekście nie mógł wpływać na wybór, zatem obwinianie go o działanie na szkodę PESA należy uznać za manipulację.