14,5 mln złotych dotacji otrzymało z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego na pracę konserwatorskie i rozbudowę obiektu zlokalizowanego przy ulicy Gdańskiej. Komisja konkursowa bydgoskiemu wnioskowi dała 29 punkty, przez co znalazł się na 9-tym miejscu na liście rankingowej. Wypowiedź posłanki Ewy Kozaneckiej wskazuje, iż konkurs mógł być fikcją, gdyż pieniądze mogą być dzielone z klucza politycznego.
– Dzięki działaniom, które podjęłam, udało się w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego uzyskać dofinansowanie w wysokości 14,5 mln zł na remont konserwatorski i rozbudowę Muzeum Okręgowego – chwaliła się na początku października posłanka Ewa Kozanecka.
Gdyby faktycznie wpływ na przyznanie dotacji miała posłanka Kozanecka jak twierdzi, to wskazywałoby, iż konkursy nie są rozstrzygane w oparciu o kryteria merytoryczne, ale w oparciu o zakulisowe rozmowy z posłami.
– Ja bym bał się tak mówić – komentuje słowa posłanki dotyczące wywalczenia dotacji, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Jeżeli był to konkurs to można wpływać na jego rozstrzygnięcie będą w komisji konkursowej lub w sposób nieformalny działać na członków komisji. Mam nadzieje, że odbyło się to wszystko zgodnie z prawem.
Z jednej strony wypowiedzi posłanki wskazują, iż konkursy mogą być rozstrzygane w oparciu o nieformalne działania posłów. Być może jednak pani poseł chciała sobie tylko przypisać zasługę, nie zdając sobie zbytnio sprawy z tego, że swoją wypowiedzią da podstawę do spekulacji na temat możliwych nieformalnych ustaleń przy rozstrzyganiu konkursów, które powinny być całkowicie transparentne.