Ministerstwo dementuje rewelacje posłanki Kozaneckiej



Posłanka Ewa Kozanecka w wydanej przez swoje biuro broszurce twierdzi, że ,,załatwiła” pieniądze unijne na rozbudowę Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Zdaniem Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju żadni bydgoscy posłowie wpływ na rozstrzyganie konkursów z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko jednak nie mają.

Dzięki mojemu zaangażowaniu jedno z najbardziej prestiżowych muzeów naszego regionu ma niepowtarzalną szansę na rewitalizację i rozwój. Udało się pozyskać środki na modernizację Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy – chwali się w swojej gazetce posłanka Ewa Kozanecka – Z programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego otrzymało dofinansowanie w wysokości 14,5 mln złotych. Środki te posłużą zarówno na prace konserwatorskie nad zabytkowym gmachem, jak i na rozbudowę pozwalającą muzeum spełniać nowe funkcje,

 

Wcześniej politycy PiS chwalili się pozyskaniem dofinansowania na rozbudowę ulicy Grunwaldzkiej. W obu przypadkach były to fundusze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

 

Zdziwiony tymi rewelacjami poseł Paweł Olszewski postanowił zapytać Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju na ile aktywność posłów Prawa i Sprawiedliwości wpłynęła na dodatkowe punkty w konkursach na fundusze europejskie z POIiŚ – Wszystkie wnioski o dofinansowanie oceniano w oparciu o obiektywne i przejrzyste, a przede wszystkim jednakowe dla wszystkich wnioskodawców, kryteria wyboru projektów, zatwierdzone przez KM PO IiŚ – informuje resort – Należy nadmienić, że proces udzielania i rozliczania dofinansowania podlega szczegółowym kontrolom szeregu instytucji związanych z funduszami unijnymi i przedmiotowy konkurs również będzie kontrolowany przez Instytucję Zarządzającą PO IiŚ w ramach kontroli systemowej. Dotychczas nie pojawiły się zastrzeżenia do sposobu przeprowadzenia konkursu w ramach działania 4.2 PO IiŚ.

 

Odpowiedź ministerstwa raczej nie powinna dziwić, bowiem gdyby do Brukseli dotarły potwierdzone informacje, iż o wyborze projektów do dofinansowania w ramach procedury finansowej, decydują jakieś zakulisowe ustalenia z posłami, to Komisja Europejska mogłaby nawet zamrozić wszystkie fundusze dedykowane Polsce. Zapewne posłanka nie zdaje sobie sprawy o potencjalnych skutkach swojej lekkomyślności.