Dysputa naukowa, czy Paderewski może dać Bydgoszczy mit założycielski

Dysputa naukowa, czy Paderewski może dać Bydgoszczy mit założycielski

– Czy Bydgoszcz nie zasługuje na mit założycielski? – pytała w ubiegły piątek, na konferencji naukowej w rocznicę podpisania Traktatu Wersalskiego dr Monika Opioła-Cegiełka z UKW. Jak można łatwo się domyśleć, w swoim wystąpieniu próbowała przekonać słuchaczy do odpowiedzi twierdzącej. Z uwagi na istotę tych refleksji oraz przemawiającego po niej prof. Maka Chamoma – przytaczamy je na naszych łamach.

– Pewnego rodzaju miejsce pamięci, że będziemy mogli pokazywać swoja tożsamość trochę tak jak chcemy. Dzisiaj – nie tylko w oparciu o naszą bogatą historię związaną – kiedyś nieżyjący już dr Lech Łbik mówił o mieście z podciętymi skrzydłami. Bydgoszcz jest takim miastem z podciętymi skrzydłami – germanizowana, polonizowana, nie trzeba wiele wymieniać. Potrzebujemy dzisiaj pewnego nowego startu – diagnozowała dr. Monika Opioła-Cegiełka w swoim wystąpieniu – Pruskość dała nam wiele – kanał, kolej, ale tak naprawdę ograbiła nas z tego, troszkę zahaczając o branding miasta, o tożsamość miasta, mają nasi sąsiedzi.

Pierwszym przykładem jaki wymieniła były poznańskie koziołki z uwagi na to, że gościem bydgoskiej konferencji był profesor poznańskiego UAM Andrzej Stelmach – Symbol zaradności, symbol humoru. Dziecko wie, że Poznań kojarzy się z tykającymi koziołkami. Gdańsk ma swoją hanzantyczną przynależność i Neptuna, który jest fragmentem większej opowieści. A Bydgoszcz z jednej strony ma ogołocony Stary Rynek, który wcale nie był sercem miasta. Był miejscem targowym. Sercem miasta od końca XIX wieku był Plac Teatralny i Teatr Miejski. My dzisiaj nie mamy, ani pięknego kościoła Loyoli na Rynku, nie mamy teatru na Placu Teatralnym, nie mamy żadnych miejsc, które by nas zakotwiczyło.

Zdaniem Opioła-Cegiełki takim mitem dla Bydgoszczy była by opowieść o szefie polskiej dyplomacji w tracie konferencji pokojowej w Paryżu – Opowieść o Paderewskim – w kontekście zestawienia historii i pamięci, powinna być taką przestrzenią, która pozwoli stworzyć z jednej strony mit założycielski, a Paderewski któremu zawdzięczamy Traktat Wersalski, który sprawił, że Bydgoszcz w styczniu 1920 mogła wrócić do macierzy jest pięknym mitem założycielskim.

Te argumenty wypływają od nas, czyli z wnętrza Bydgoszczy

Tymi słowami narrację dlaczego właśnie Paderewski rozpoczął rozprawę prof. Marek Chamot z WSG – Te argumenty którą będą przedstawiał nie są tylko moim ustaleniem, ale odwołuje się do pracy jaką wykonali znakomici historycy – prof. Janusz Kutta, Przemysław Ziółkowski i znakomity publicysta, znana postać w Bydgoszczy pan Henryk Martenka.

Zdaniem Chamota mocno z Bydgoszczą Paderewskiego związał patronat nad Filharmonią Pomorską – Od ponad 80 lat bydgoszczanie – pisze Ziółkowski – historycy związani z grodem nad Brdą usilnie poszukują dowodów na związki wybitnego Polaka Ignacego Jana Paderewskiego z naszym miastem. Istotnie związków fizycznych można mało znaleźć, natomiast jest bardzo duża ilość tych działań, które Ignacego Jana Paderewskiego łączą z Bydgoszczą. Trzeba zacząć od Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, która od 1957 roku nosi imię Ignacego Jana Paderewskiego. To był kamień węgielny tego co nazywamy związki Paderewskiego z Bydgoszczą. Nie rozstrzygając sporu czy Paderewski w 1918 roku przejeżdżał przez Bydgoszcz jadąc do Poznania czy nie, ale przecież król Kazimierz III Wielki nie mamy pewności, że w 100% był w Bydgoszczy. Mógł być.

Zdaniem prof. Chamota nie powinniśmy patrzeć na to jednak tylko przez pryzmat zewnętrzny, ale też wewnętrzny – Ważne jest to czym świadczymy o Bydgoszczy na zewnątrz, ale też tym co świadczymy dla nas wewnątrz. Dla Polaków – pisze Martenka – stał się czwartym narodowym, romantycznym wieszczem, ponieważ Paderewski kontynuował misję Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego. To jest cytat z Martenki. Wreszcie wizerunek miasta – dla bydgoszczan Paderewski jest takim bardzo pozytywnym mitem, dla którego założycielskim pretekstem był ten fakt nadania Filharmonii imienia Paderewskiego.