To, że Rosja próbuje wpływać na wybory w Europie Zachodniej nie jest niczym nowym. Dużo uwagi w przyjętym dokumencie poświęca się dezinformacji jaka pojawia się w internecie, z tego też powodu Parlament Europejski negatywnie ocenił politykę m.in. Facebook-a, Twittera, YouTube, Google oraz Tik-Tok-a, które mają niezbyt wystarczająco walczyć z tzw. fake newsami. Parlament Europejski wyraził niepokój tym, że wydziały odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo Facebook-a mają siedzibę w Stanach Zjednoczonych, natomiast przedstawicielstwo Facebook-a w narażonych szczególnie na rosyjską dezinformację państwach Bałtyckich ogranicza się do dwóch osób.
Miniony tydzień to także debata o Polsce w Parlamencie Europejskim, po podpisaniu przez Polskę kontrowersyjnej ustawy w sprawie powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. Jak się spojrzy na jej przebieg, to było w niej sporo utarczek pomiędzy polskimi europosłami.
W ubiegłym tygodniu jedna z sal Parlamentu Europejskiego została też oficjalnie nazwana imieniem płk. Witolda Pileckiego W uroczystości wzięła udział przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola, która mówiła o bohaterstwie Polaka.