31 sierpnia 1980 roku w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisano porozumienia pomiędzy strajkującymi robotnikami i władzami PRL. Ten dzień uznaje się za narodziny Solidarności, w niedzielę obchodzono 24 rocznicę tych wydarzeń. Kapelan bydgoskiej Solidarności ks. Mieczysław Łusiak w swojej homilii wyraził oburzenie faktem, że polski premier próbował tę Solidarność zwalczać.
Najważniejszą wiadomością niedzieli był jednak dekret Watykanu, który ustanowił błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszko patronem NSZZ ,,Solidarności”. Kapłan ten wspierał w trudnym okresie Solidarność jako duszpasterz na duchu, został on w październiku 1984 roku brutalnie zamordowany przez SB, gdy wracał z Bydgoszczy do Warszawy.
W ostatnich latach relacje Solidarności z władzami państwowymi nie były najlepsze. Związkowcy zarzucają PO i PSL zapominanie o najbiedniejszych i najsłabszych Polakach oraz obarczają tę koalicję winą z trudną sytuację ekonomiczną w kraju.
– Solidarność ma się dobrze pomimo, że w naszej ojczyźnie są wrogowie Solidarności – mówił jezuita o. Mieczysław Łusiak duszpasterz bydgoskiej Solidarności, w eucharystii sprawowanej z okazji rocznicy 31 sierpnia 1980.
– Miałem okazje na własne oczy i na własne uszy przekonać się o tym, że nowy przewodniczący Rady Europejskiej jest wrogiem Solidarności. Marzy on o tym, aby ta Solidarność upadła, a gdyby mógł to by wprowadził stan wojenny. Nie świadczy to jednak dobrze o Unii Europejskiej, która wybiera na przewodniczącego wroga Solidarności – podkreślał jezuita.