Po tym jak poznaliśmy wyniki I tury wyborów, kandydaci ruszyli w Polskę z przekazem kampanijnym na II turę. Wszyscy są zgodnie co do tego, że będzie to zacięta walka, zatem dzisiaj niczego nie możemy być pewni. Przyglądamy się narracjom Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego na II turę. Temu – o czym w ich opinii są to wybory.
Obaj kandydaci są zgodni co do jednego, że będą to bardzo ważne wybory – To są najważniejsze wybory po roku 89 – mówił w Bydgoszczy Karol Nawrocki – Ta decyzja to będzie jedna z najważniejszych decyzji w waszym życiu, tak jak decyzja o wyborze studiów, o wyborze szkole, o kupnie pierwszego mieszkania – podkreślał w Sosnowcu Rafał Trzaskowski.
Na tym już jednak wspólne narracje się kończą, bo dla Trzaskowskiego stawką tych wyborów jest to, czy Polska będzie silna – Albo wybierzemy bezpieczną przyszłość jako dumny i wolny naród europejski, który stoi po stronie demokracji, który chce budować silną Polskę i Europę. Albo zbudujemy bezpieczną Polskę, albo niestety wrócimy na peryferia, bo będziemy skłóceni i zniewoleni. Bo trudno nam będzie pójść do przodu, bo będziemy zabawką w rękach mocarstw jeżeli wygrałby mój konkurent. To jest ten wybór, który jest przed nami – silna Polska na miarę naszych marzeń i aspiracji, czy Polska pogrążona w kłótni.
Karol Nawrocki, który II turę kampanijnie rozpoczął od Bydgoszczy podsumowując wyniki I tury mówił, że to pierwsza część referendum przeciwko rządowi Donalda Tuska. Tę myśl kontynuuje w ramach przekazu – Aby 1 czerwca zagłosować na kandydata polskiej suwerenności, polskiego bezpieczeństwa i nie pozwolić na domknięcie monopolu i monowładztwa jednego środowiska politycznego. Nie możemy pozwolić, aby przy Sejmie, Senacie, środowisko Platformy Obywatelskiej miało też swojego prezydenta, bo to dla Polski będzie oznaczać przyśpieszenie paktu migracyjnego i niebezpieczeństwo na polskich ulicach, przyśpieszenie zielonego ładu, ideologizację naszych szkół.