W poniedziałek radni pierwszy raz w tej kadencji ocenią marszałka województwa. W tle dokument podważający potencjał Bydgoszczy i obrażający naukowców

W poniedziałek radni pierwszy raz w tej kadencji ocenią marszałka województwa. W tle dokument podważający potencjał Bydgoszczy i obrażający naukowców

W poniedziałek odbędzie się pierwsza sesja absolutoryjna Sejmiku Województwa dotycząca tej kadencji, w trakcie której radni zdecydują o udzieleniu lub nieudzieleniu Zarządowi Województwa wotum zaufania oraz absolutorium. To głosowanie jest jednak formalnością, bowiem w kuluarach jednoznacznie słyszymy, że sejmik poprze absolutorium i wotum zaufania, chociaż medialnie nie brakowało w ostatnim roku kontrowersji. Bardziej ciekawym wydaje się sprawa towarzyszącemu tej dyskusji Raportowi o stanie województwa na 2024 rok.

Raport sporządza Zarząd Województwa na potrzeby dyskusji nad wotum zaufania. Analiza tego dokumentu wskazuje na szereg kontrowersyjnych sformułować w temacie metropolitalnym, gdzie Zarząd Województwa zrobił z tego dokumentu wręcz laurkę dla Torunia, jednocześnie odejmując Bydgoszczy. Jednocześnie raport w tej części jest bardziej manifestem politycznym na rzecz dążenia do metropolii bydgosko-toruńskiej, gdzie głosy przeciwne się wprost krytykuje, czy nawet można powiedzieć obraża naukowców:

Opracowanie to („Hierarchia funkcjonalna miast w Polsce i jej przemiany w latach 1990 – 2020”) jest niezgodne z metodyką klasyfikacji osadnictwa znaną od niemal stu lat, wykorzystuje nieaktualne dane, pochodzące z niewiarygodnych źródeł.

Fragment raportu o stanie województwa za 2024 rok

Powyższe opracowanie wprost wskazuje, że Bydgoszcz i Toruń nie mogą być klasyfikowane jako jedna metropolia. Natomiast sformułowania, że naukowcy zajmujący się tą tematyką od wielu lat opierają się na ,,niewiarygodnych źródłach”, to wręcz ich obrażanie.

 

Niestety wnioski z tego wadliwie wykonanego opracowania są przyjmowane przez niektóre środowiska bez jakiejkolwiek ich weryfikacji i stają się podstawą do formułowania tez o konieczności rozłącznego postrzegania Bydgoszczy i Torunia oraz różnicowania znaczenia obydwu miast w dokumentach krajowych. Są to działania bardzo ryzykowne i potencjalnie bardzo szkodliwe dla przyszłości nie tylko każdego z tych miast, ale także całego Województwa

Fragment raportu o stanie województwa za 2024 rok

Nie podaje się wprost o jakie środowiska chodzi, ale bez problemu można wskazać chociażby Radę Miasta Bydgoszczy, największego miasta województwa. W tym raporcie mocno forsuje się też potrzebę budowy tramwaju z Bydgoszczy do Torunia.

Na tym jednak nie koniec radosnej twórczości autorów tego raportu, bowiem podjęli się oni nawet porównania Bydgoszczy i Torunia (łącznie) z Trójmiastem

Nie można też nie dostrzec, że wprawdzie Gdynia posiada instytucje realizujące funkcje regionalne, ale mimo że jest miastem wyraźnie większym od Torunia (240 tys . wobec niespełna 200 tys.) to jednak potencjał Torunia w tym zakresie przewyższa Gdynię, a potencjał Gdańska znacznie przewyższa potencjał Bydgoszczy. A to oznacza, że dysproporcje w potencjale regionalnym są w Trójmieście znacznie większe , niż pomiędzy Bydgoszczą, a Toruniem.

Fragment raportu o stanie województwa za 2024 rok

Ten dokument przyjął Zarząd Województwa, czyli marszałek Piotr Całbecki wraz z zastępcami, w tym do niedawna prezesem Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy Zbigniewem Ostrowskim.

Do treści raportu odnosi się dr Agnieszka Sobala-Gwosdz z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów – Jeśli ktoś jest głęboko przekonany, że dokumenty opracowywane na szczeblu krajowym mogą powstawać na podstawie nierzetelnych przesłanek – błędnej metodyki, nieaktualnych danych czy niewiarygodnych źródeł – to powinien to już dawno potwierdzić w sposób naukowy. Z niecierpliwością czekam na recenzowany artykuł naukowy, który pozwoliłby na rzetelną polemikę na forum akademickim. Do tej pory nikt nie przedstawił takich zarzutów ani na krajowym, ani międzynarodowym forum naukowym. Fakt, że wyniki naszych badań są akceptowane przez różne środowiska eksperckie, dowodzi ich metodologicznej poprawności i wartości poznawczej.

Sejmik podejmie decyzję

Ustawodawca nie przewidział wprost głosowania nad przyjęciem raportu o stanie województwa. Teoretycznie sejmik mógłby sam wywołać uchwałę, że odrzuca raport gdyby się z nim nie zgadzał, ale taki wariant nie jest brany przy tym układzie sił pod uwagę. Zważywszy na to, że ten raport przyjął polityczny Zarząd Województwa, to głosowanie nad wotum zaufania danego radnego można przyjąć jako poparcie dla tego dokumentu i zapisanych w nim tez politycznych.

Jacht, samochód, prom

Ocena radnych w dyskusji nad raportem nie dotyczy jednak tego raportu, ale też innych zagadnień, w tym tych obecnych w przestrzenie publicznej. Widoczne jest coraz większe oczekiwanie środowisk z różnych części województwa reaktywowania kolei, mamy sprawę promu, na który wydano miliony i nie pływa, czy ujawnioną przez nas informację, że za 4 letni najem samochodu luksusowego dla marszałka zapłacimy 526 tys. zł i potem zabierze go najmujący.

W dyskusji i w głosowaniu radni określą się, czy to akceptują, czy też nie. W kuluarach jest przekaz jasny, że marszałek uzyska wotum zaufania bez większego problemu.