System awaryjnego parkowania, przynajmniej 110 km, dwustrefowa klimatyzacja, komputer pokładowy z kolorowym wyświetlaczem, czy system wykrywający zmęczenie kierowcy oraz bezkluczykowy dostęp – to wymagania obligatoryjne dla samochodów jakie wynająć chce Urząd Marszałkowski na potrzeby urzędu. Dokładnie chodzi o dwa pojazdy, a zważywszy na wymogi, niewykluczone, że mogą wozić wicemarszałków. Sam najem długoterminowy może budzić jednak spore kontrowersje.
Umowa ma być zawarta na 4 lata – po tym okresie najmujący zabierze po prostu pojazd, a województwo zostanie z niczym. Dla marszałka to raczej nie będzie samochód, bowiem go wozi Mercedes V300D, także w ramach 4-letniego najmu za który województwo płaci rocznie 131,6 tys. zł, łącznie będzie to 526 tys. zł. Jest to kontrowersyjne z tego powodu, że nowy taki samochód kosztuje poniżej 500 tys. zł, zatem przez 4 lata zapłacimy więcej niż jest on warty, jednocześnie po 4 latach województwu nic nie zostanie.
W przypadku tego przetargu zapewne koszty będą znacznie mniejsze, bo specyfikacja już nie aż tak wymagająca, chociaż stawianie jako obligatoryjnego wymogu (niespełnienie oznacza odrzucenie oferty z powodów formalnych) bezkluczykowego dostępu, czy czujnika zmęczenia kierowcy pokazuje, że nie jest to szukanie taniego zamówienia. Samochody muszą mieć koniecznie nadwozie typu Van -5d, szary lakier, oraz długość w przedziale 4,4-4,6 m, co może sugerować, że poszukiwany może być konkretny model.