Na razie trochę za szybko, aby podsumowywać 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bydgoszczy, bo wciąż liczone są pieniądze z puszek od wolontariuszy, których tak jak co roku nie brakowało. Niedzielne finały WOŚP mają w Bydgoszczy to do siebie, że miasto staje się radośniejsze, co przejawia się w licznych inicjatywach. Tak tez było w tym roku.
Mieliśmy dzisiaj wpisującą się już w bydgoską tradycję retrokarawanę, która z Placu Praw Kobiet wyruszyła, aby obwieścić 33. Finał WOŚP. PKP Intercity w tym roku uruchomiło specjalne pociągi na finał odbywający się na Stadionie Narodowym w Warszawie – pociąg z Helu zatrzymał się w Bydgoszczy. Najważniejszy był jednak koncert na Starym Rynku zakończony Światełkiem do Nieba, czyli od kilku lat pokazem laserowym.




Sporo ruchu było też w Młynach Rothera, tam wolontariusze rozliczają się z puszek. Z racji tego, że trzeba rozliczyć wszystko do grosza, to pracy nie brakowalo.
W tym roku WOŚP gra na rzecz onkologi i hematologi dziecięcej. Wciąż w internecie trwają licytacje.