Dlaczego sprawa KDP jest dla nas tak ważna? (komentarz)



W ubiegłym tygodniu wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild, goszcząc w Grudziądzu obiecał przebieg przez to miasto Kolei Szybkich Prędkości w ramach budowania dostępności komunikacyjnej Centralnego Portu Komunikacyjnego z Trójmiastem. Wypowiedź od razu wywołała niepokój w Bydgoszczy, za sprawą pominięcia nas w tym rozwiązaniu.

 

Główny mój zarzut do ministerstwa to brak jednolitego przekazu. Gdy 2 miesiące temu pytałem ten resort o plany związane z KDP to poinformowano mnie, że trwa analizowanie czy takie przedsięwzięcie miałoby w ogóle racje ekonomiczną. Teraz wiceminister Wild obiecuje w Grudziądzu szybką kolej, na konferencji prasowej z kandydatem PiS na prezydenta tego miasta. Trudno nie zauważyć, że jest to deklaracja na potrzeby wyborcze. Niestety nie buduje to przejrzystego przekazu, w szczególności, że do dzisiaj nie zaprezentowano całościowej konwencji.

 

Co wiemy?

KDP w ramach budowania dostępności CPK miało by przebiegać w kujawsko-pomorskim przez: Włocławek, Toruń, Bydgoszcz i Grudziądz. Nie wiemy już jednak czy Toruń znajdowałby się w nitce biegnącej w kierunku Grudziądza i Trójmiasta, czy nitce przez Bydgoszcz do Kołobrzegu (Kołobrzeg traktowany jest jako dalszy etap, jest natomiast zapewnienie, że Bydgoszcz ma się znaleźć w I etapie). Sama realizacja połączenia KDP Włocławek – Bydgoszcz była by rzeczą dodaną.

 

Kluczowe pytanie jest jednak takie, na ile te wszystkie plany będą w ogóle realizowane?

 

Konkrety na dzisiaj

Odejdę na chwilę od tematu KDP – od pewnego czasu PKP PLK przygotowuje się i tak do modernizacji linii kolejowej nr 131 z Inowrocławia przez Bydgoszcz do Gdańska do prędkości 200 km/h. To jest konkret, na którym Bydgoszcz skorzysta, w przeciwieństwie do luźnych jak na razie zapowiedzi KDP.

 

Kluczowe zagrożenie

Gdyby jednak realizacja KDP według tej koncepcji się rozpoczęła, to będzie to mimo wszystko mogło osłabić pozycję Bydgoszczy. Autostrada A1 przebiega bowiem na wschód od Torunia, czyli dość daleko Bydgoszczy. Takie decyzje zapadły już dawno i tego nie zmienimy. Dla przeciwwagi przez Bydgoszcz przebiegają kluczowe magistrale łączące północ z południem. Budowa w niedalekiej odległości, ale mimo wszystko w oddaleniu od Bydgoszczy KDP sprawi, że ten nasz atut zostanie zmarginalizowany. I w tym należy szukać zagrożenia.

 

Współpraca nie rywalizacja

KDP być może będzie wykorzystywane do walki politycznej. Trzeba jednak zacząć od tego, że przebieg przez Grudziądz wynika z analizy opracowanej w 2011 roku przez Instytut Rozwoju Kolejnictwa i miał on poparcie poprzedniego rządu. Dlatego też czym szybciej zrozumiemy, że nikt nie jest tu bez winy i nie zaczniemy ponad podziałami politycznymi działać na rzecz probydgoskich zmian w tych koncepcjach, tym lepiej. Inaczej przegramy jak z przebiegiem autostrady A1.