Jesteś tutaj: HomeBydgoszczWybuch II wojny światowej zatrzymał wizję rozwoju II Rzeczypospolitej

Wybuch II wojny światowej zatrzymał wizję rozwoju II Rzeczypospolitej

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 02 wrzesień 2014 07:52

Jak by wyglądała Bydgoszczy, gdyby nie wybuch II wojny światowej? Odpowiedź na to pytanie wydaje się bardzo trudno, gdyż nasze miasto przez te 75 lat zmieniło się znacząco. Warto jednak się przyjrzeć planom rozwojowym II Rzeczypospolitej i pozycji jakiej znajdowała w nich Bydgoszcz.

Za nim jednak zagłębie się w te plany, w kilku zdaniach muszę się odnieść do bolesnych zbrodni hitlerowskich na polskiej ludności Bydgoszczy. Gród nad Brdą okrucieństwa napastników doświadczył w sposób dotkliwy, wymordowano tysiące bydgoszczan, głównie inteligencji. Zginęli też wybitni działacze i samorządowcy, osoby, które wielkim wysiłkiem obronili Bydgoszcz przed groźbą marginalizacji i doprowadzili do sytuacji, że w przyszłość można było patrzeć optymistycznie. Wybuch wojny przerwał rozpoczęte przez nich dzieło, a także tragicznie ich żywoty. Część ich pamięci!

 

Polacy władzę w Bydgoszczy przejęli po ponad wieku zaborów w styczniu 1920 roku. Wówczas pojawił się jednak szereg wyzwań przed polską Bydgoszczą. Władze odradzającej się II Rzeczypospolitej zlikwidowały rejencje bydgoską (województwo w skład którego wcześniej wchodziło nawet Gniezno) oraz szereg instytucji m.in. siedzibę Dyrekcji Kolejowej oraz Akademie Rolniczą. Dodatkowe problemy miasta związane były z brakiem polskich kadr urzędniczych. Lata późniejsze przyniosły także wojnę celną z Niemcami, która z kolei mogła być bardzo niebezpieczna dla przemysłu miasta.

 

Wielki wysiłek włożony przez bydgoskie elity sprawił, że już w roku 1930 perspektywy na przyszłość były dużo lepsze. Przede wszystkim zdecydowano się na wyłączenie z granic województwa wielkopolskiego i na przejście do pomorskiego, gdzie stolicą był mały Toruń (decyzja o ustanowieniu w tym mieście stolicy zapadła w okresie, gdy nikt nie przypuszczał, że Bydgoszcz nie będzie dalej w Wielkopolsce). W praktyce to jednak Bydgoszcz była wtedy najważniejszym miastem Pomorza, jako duże miasto położone najbliżej morza - Gdańsk był wówczas wolnym miastem. Wojna celna z zachodnim sąsiadem wymusiła na władzach Polski postawienie na transport morski i rozwój portu w Gdyni.

 

Powstała wtedy przebiegająca przez Bydgoszcz i Inowrocław magistrala węglowa (ta linia, którą Unia Europejska chce przekształcić z transeuropejską linię łączącą morze Bałtyckie z Adriatyckim). Współpraca Bydgoszczy z Gdynią coraz bardziej się rozwijała, miasto nad Brdą stawało się ważnym zapleczem jedynego polskiego portu morskiego.

 

Planowano budowę dużego portu śródlądowego nad Brdą. W 1939 roku opracowano projekt budowy 4695 kilometrów autostrad. Jedną z najważniejszych była autostrada mająca liczyć około 500 km łącząca Katowice z Łodzią, Bydgoszczą i Gdynią. W dalszych planach miała powstać autostrada Bydgoszcz – Poznań – Częstochowa. Te plany nie zostały jednak nigdy zrealizowane z powodu wybuchu II wojny światowej.

 

Po wojnie zmieniły się granice Polski, a także z powodu zniszczeń wojennych priorytety rozwojowe.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu