Do kwietnia 1920 roku granice Bydgoszczy opierały się o śluzę na wysokości dzisiejszej ulicy Wrocławskiej oraz okolice dworca PKS na wschodzie. Przeprowadzona wówczas inkorporacja okolicznych gmin sprawiła, że Bydgoszcz powiększyła się prawie 8-krotnie. Spójrzmy jednak na plan miasta z 1914 roku.
Do wyborów do Parlamentu Europejskiego pozostały równo 4 miesiące, co oznacza, iż wkrótce zaczniemy dostrzegać kampanie wyborczą (formalnie jeszcze w Polsce nie mamy harmonogramu wyborczego). Jak spojrzy się na europejskie sondaże, to sytuacja przed wyborami jest dość ciekawa.
Na Facebook-u od kilku dni panuje moda na 10yearschallenge. Zasady tego challenge są proste – wrzucamy zdjęcie aktualne i sprzed 10 laty, czyli w tym wypadku 2009 roku, aby pokazać jak się zmieniliśmy. W naszym regionie pojawiła się mutacja tej zabawy, w której zamiast pokazywać swoje prywatne zdjęcia, podziwiamy jak zmieniła się rzeczywistość.
W ubiegłą niedziele obchodziliśmy 99. rocznicę wkroczenia wojsk polskich na Stary Rynek, co oznaczało praktyczny powrót Bydgoszczy do Polski. Oficjalne uroczystości odbyły się 2 dni później, gdy do miasta przybył gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Te dni kończyły długi cykl walki polskich bydgoszczan o niepodległą Polskę.
W czwartek o godzinie 15 w sali plenarnej Parlamentu Europejskiego odbędzie się debata z udziałem liderów europejskich partii o przyszłości Unii Europejskiej. Na naszych łamach będziemy ją transmitować, przygotujemy z niej też skrót. Dzisiaj w kilku zdaniach chcemy ją zapowiedzieć.
Za niecałe 3 tygodnie europejczycy wybiorą reprezentacje blisko 0,5 mld obywateli Unii Europejskiej. Gdyby to były inne wybory (parlamentarne czy samorządowe) to bylibyśmy w kulminacji kampanii wyborczej – w naszym regionie tak naprawdę ona się dopiero zaczyna – powoli zaczęły się pojawiać się banery i bilboardy z kandydatami, ale i tak dość oszczędnie.