Za takie pieniądze można najwyżej połączyć te trzy gminy ścieżkami rowerowymi, te nie stanowią jednak infrastrukturalnie podstawowej potrzeby. Przez te gminy przebiega też linia kolejowa, która z powodu złego stanu torowisk jest nieużywana. Żeby jednak przywrócić tam ruch kolejowy potrzeba by wydatkować dużo większe pieniądze.
Głównym mankamentem tego ZIT jest jednak brak miasta lidera, którym w powiecie nakielskim jest oczywiście Nakło. To miasto powinno być motorem napędowym całego powiatu, a ZIT w zamyśle twórców powinien być narzędziem, które by integrowały gminy powiatu. Problem w tym, że Nakło i Szubin tworzyć będą wojewódzki ZIT Bydgoszczy i Torunia.
Najbardziej optymalne wydaje się zatem włączenie Kcyni i Mroczy do ZIT wojewódzkiego, gdyż te gminy są funkcjonalnie z Bydgoszczą dość blisko powiązane, a na pewno bliżej niż chociażby podtoruńska gmina Łysomice czy Kowalewo Pomorskie. Na takie rozwiązanie nie ma jednak woli politycznej i należy to nadmienić, że właściwie wszyscy radni Sejmiku z okręgu obejmującego powiat nakielski obecną sytuację popierają . Jedynym radnym, który głosował przeciwko opieraniu rozwoju województwa o metropolię bydgosko-toruńską był Marek Witkowski.
Powiat nakielski do najbogatszych nie należy. Mam obawy, że obecnie proponowana polityka w oparciu o podzielenie powiatu na dwa ZIT-y sprawi, że zmarnowana zostanie świetna sytuacja na poprawę położenia tych terenów.