Poważnego uszczerbku może doznać w związku z kampanią wyborczą kondycja bydgoskich struktur SLD. Dwójka radnych tego klubu w Radzie Miasta Bydgoszczy sympatyzuje bowiem otwarcie z Platformą Obywatelską.
Wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów za nami, dlatego możemy podjąć się jego podsumowania. Tak naprawdę nie załatwiło ono żadnego lokalnego problemu, nie pozwolono także dziennikarzom z regionu poruszyć interesujących społeczność lokalną tematów. Usłyszeliśmy tylko z ust premier Ewy Kopacz kolejne obietnice dotyczące dróg ekspresowych S-5 i S-10.
Radny województwa Andrzej Walkowiak na spotkaniu z szubińskimi mediami, pod dworcem kolejowym, zachęcał mieszkańców powiatu nakielskiego do aktywnego uczestnictwa w konsultacjach nad Kujawsko-Pomorskim Planie Spójności Komunikacyjnej i zabieganie o rewitalizację linii kolejowej nr 356 (Bydgoszcz – Szubin – Kcynia).
Jeżeli do końca roku parlament nie przyjmie Prawa Wodnego, to zdaniem Michała Grzybowskiego Polska może stracić duże środki z Unii Europejskiej na inwestycje w drogi wodne. Bez tego dokumentu nie powstanie także w Bydgoszczy Zarząd Dorzecza Wisły.
Cztery gminy z województwa kujawsko-pomorskiego są gotowe przyjąć imigrantów: Inowrocław (gmina wiejska), Janikowo, Świecie i podbydgoskie Sicienko – wynika z odpowiedzi na ankiety rozesłane samorządom przez wojewodę. Z aktualnych ustaleń wynika, że Polska ma przyjąć ponad 5 tys. przybyszów.
Wpadką zakończyła premier Ewa Kopacz wizytę w Bydgoszczy. Po posiedzeniu Rady Ministrów stwierdziła bowiem, że ,,gospodarzem był Bydgoszcz”, co zapewne w grodzie nad Brdą będzie jej długo zapamiętane. Odbyte w Bydgoszczy posiedzenie nie przyniosło jednak przełomu w żadnej lokalnej sprawie.
Za niecałe 3 tygodnie europejczycy wybiorą reprezentacje blisko 0,5 mld obywateli Unii Europejskiej. Gdyby to były inne wybory (parlamentarne czy samorządowe) to bylibyśmy w kulminacji kampanii wyborczej – w naszym regionie tak naprawdę ona się dopiero zaczyna – powoli zaczęły się pojawiać się banery i bilboardy z kandydatami, ale i tak dość oszczędnie.
Z analizy Copernicusa (unijnej agendy badającej zmiany klimatu) wynika, że za nami najcieplejszy na świecie kwiecień od 1940 roku – czyli od momentu prowadzenia pomiarów. Średnia temperatura w kwietniu na świecie wyniosła 15,03 stopnia C i była o 0,67 stopnia wyższa od średniej kwietniowej dla lat 1991-2020. Został pobity jednocześnie kwietniowy rekord z 2016 roku, dotychczas uznawany za najcieplejszy.