Jeszcze będąc radnym Łukasz Schreiber zabiegał o zmianę patronów niektórych bydgoskich ulic. Jego zdaniem niegodny takiego wyróżnienia jest chociażby Bolesław Rumiński, który już w czasie II wojny światowej wspierał prosowiecką PPR, czy propagator ustroju komunistycznego Zbigniew Załuski. W bydgoskim samorządzie większość nie wyrażała potrzeby zmiany tych patronów, ale już wkrótce nowa ustawa może dać wojewodzie specjalne narzędzia do walki z symboliką PRL.
Biosurfankanty to ekologiczne produkty, które mają szansę w artykułach codziennego użytku zastępować środki chemiczne, co wpłynie na ich lepszą jakość. Rynek biosurfaktantów na świecie dopiero się rozwija, na jego zdobywanie gotowa jest firma Boruta – Zachem.
Od 1 kwietnia obowiązywać będą nowe przepisy wspierające rodzicielstwo. Mowa o słynnym programie 500 zł na dziecko. Faktyczne wypłaty pieniędzy ruszą w czerwcu, ale od jutra będą przyjmowane wnioski o uzyskanie świadczenia.
W piątek społeczność Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy wybierze rektora na kadencję 2016-2020. Do Uczelnianej Komisji Wyborczej zgłosiło się trzech kandydatów – prof. Marek Bieliński, prof. Adam Podhorecki i prof. Tomasz Topoliński.
Informację o odwołaniu Tomasza Pietraszaka podaje portal Gazety Wyborczej. Autorem publikacji jest Marcin Kowalski, który w swoich wcześniejszych tekstach dał do zrozumienia, iż zależy mu na pozostawieniu w lokalnych mediach publicznych statusu quo. Pietraszak o odwołaniu miał zostać poinformowany wczoraj wieczorem. Ta informacja nie została jednak jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Nowoczesna i SLD chcą, aby Miasto Bydgoszcz finansowała zabiegi pozaustrojowego zapłodnienia in vitro, w związku z faktem, iż polityka nowego rządu nie przewiduje wspierania takiego świadczenia z budżetu państwa. Ratusz najprawdopodobniej będzie czekał na rozwój wypadków, w celu zobaczenia jaką drogą pójdą inne polskie miasta.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.