Wydarzeń w ramach obchodów 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości było wiele, na Okolu – w Muzeum Kanału Bydgoskiego mieszkańcy świętowali kameralnie, choć przez kilka godzin przewinęło się sporo osób. Dość sporą rzeszę gości stanowili młodzi ludzie, w tym także zrzeszeni w harcerstwie.
Wojewódzkie obchody Święta Niepodległości rozpoczęły się od Mszy Świętej, której przewodniczył w bydgoskiej Katedrze bp. Krzysztof Włodarczyk. Pod koniec kazania podjął rozważania czym jest dzisiaj patriotyzm, jako jeden z ważniejszych elementów wymienił troskę o polskie rodziny.
Po latach pandemicznej posuchy, w której ograniczone były obchody świąt narodowych, wróciliśmy do starej tradycji – tradycyjnie jak to bywało zawsze 11 listopada w Bydgoszczy z Katedry przeszedł uroczysty przemarsz na Plac Wolności, gdzie odbyło się zgromadzenie patriotyczne, w tym roku będące głównymi obchodami Święta Niepodległości w Województwie Kujawsko-Pomorskim. Patrząc na sporą liczbę pocztów sztandarowych oraz zwykłych mieszkańców, którzy poczuli potrzebę wzięcia udziału w uroczystościach, można zauważyć, jak takich uroczystości nam brakowało.
Dzisiaj przypada 104. umowna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, zdajemy sobie jednak sprawę, że Bydgoszcz do Polski wróciła dopiero w styczniu 1920 roku, dzięki temu co wydarzyło się po 11 listopada 1918 roku. W 2018 roku, gdy wspominaliśmy 100. rocznicę tamtego wydarzenia Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego przygotowało okolicznościową wystawę o symbolice 11 listopada dla bydgoszczan.
Dzisiaj przypada Międzynarodowy Dzień Pamięci Ludzi Pracy – zostawmy już na boku jego całą genezę, aby nie przedłużać, a także zostawmy wypowiedzi z wieców politycznych, które zapewne się dzisiaj pojawią w przeróżnych miastach, bo żyjemy w czasie przełomu, który ciężko ,,ogarnąć” politykom żyjącym w perspektywie od wyborów do wyborów. Obserwujemy właśnie rewolucję widząc jak znikają jedne zawody, a w ich miejsce powstają kolejne.
Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.