Gdynianie to pierwszy przeciwnik bydgoskiego zespołu w nadchodzącym sezonie I ligi. Jednak jeszcze przed losowaniem terminarza obie drużyny ustaliły już datę rozegrania kontrolnego sparingu i nic już nie mogło jej zmienić. Obaj trenerzy nie patrząc na nadchodzące rozgrywki do gry wystawili praktycznie wszystkich swoich najlepszych zawodników.

 

W bydgoskiej ekipie w pierwszej połowie zabrakło jedynie podstawowego bramkarza Łukasza Sapeli. Jego miejsce w bramce zajął Damian Węglarz, który w 17. minucie musiał skapitulować po ładnym uderzeniu z kilku metrów byłego zawodnika Zawiszy Pawła Abbotta. Goście starali się odpowiedzieć, ale szybko natrafiali na dobry opór gdyńskiej ekipy.

 

Dodatkowo graczom obu drużyn nie pomagała upalna pogoda, a sędzia często nakazywał piłkarzom uzupełnienie płynów. W drugiej połowie tradycyjnie doszło też do wielu zmian w składach Arki i Zawiszy.

 

Roszady dobrze podziałały na jakość gry. Pierwsi do ataku ruszyli bydgoszczanie. W 71. minucie z rzutu wolnego ładnie uderzył Alvarinho, ale jego strzał bez problemów wyłapał Miszczuk. Kilka chwil później w dobrej sytuacji przed bramką Arki znalazł się Arkadiusz Gajewski. W tym wypadku zabrakło precyzji w polu karnym gospodarzy. Pomimo ataków z obu stron wynik nie uległ już zmianie.

 

1:0 - Abbott 17'

 

Arka: Miszczuk - Socha (60' Warcholak), Marcjanik (46' Fialho), Sobieraj (60' Wojcinowicz), Warcholak(30' Stolc) - Renusz (46' Lomski), Łukasiewicz (60' Mosiejko), Nalepa (60' Gałecki), Wojowski (60' Junior) - Bożok (46' Tomasiewicz) - Abbott (45' Szerszeń (67' Wardziński).

 

Zawisza: Węglarz (46' Sapela) - Smektała, Wełnicki, Nawotczyński (27' Stawarczyk), Nykiel (55' Ciechanowski) - Drygas, Mica - Kamiński (46' Lewicki), Łukowski (67' Żylski), Alvarinho - Gajewski.