Z odpowiedzi na zapytanie poselskie posła Jana Szopińskiego, z upoważnienia wicepremiera Jacka Sasina przedstawiono odpowiedź, z której wynika, że resort pozytywnie ocenia działania koncernu Enea.
Nieruchomość generowała wyłącznie koszty związane z jej utrzymaniem, nie przynosząc Spółce przychodów. W swojej działalności Spółka kieruje się rachunkiem ekonomicznym, a jej celem jest wypracowywanie zysku i przeznaczenie go zgodnie z decyzją
akcjonariuszy na zadania określone w Statucie ENEA. W związku z faktem, że przedmiotowa nieruchomość nie była związana z podstawową działalnością gospodarczą ENEA i stanowiła źródło kosztów Spółki, została zakwalifikowana jako zbędny składnik majątku w Grupie ENEA i zdecydowano o jej zbyciu – informuje wiceminister Karol Rabenda - Kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty stanowiła cena. Zbycie nieruchomości nastąpiło za najwyższą uzyskaną cenę, która przewyższyła zarówno cenę oznaczoną w operacie szacunkowym, jak i cenę wywoławczą określoną na kwotę 1,5 mln zł. Zbywając nieruchomość w Samociążku Spółka uzyskała cenę w kwocie 2,81 mln zł. Spółka podkreśliła, że zakończony proces zbycia nieruchomości został przeprowadzony w sposób transparentny i wyczerpujący wszystkie wymogi prawne.
Ministerstwo w swojej ocenie opiera się jak widać wyłącznie na rachunku ekonomicznym spółki Skarbu Państwa, pomijając aspekt społeczny tej sprawy.