Stowarzyszenie My Bydgoszczanie będące zbieraniną byłych władz Bydgoszczy dość szybko zrobiło wokół siebie dość duży szum w debacie publicznej. Wszystko za sprawą walki o niższe opłaty za gospodarkę odpadami. Szybka kariera jeszcze szybciej się zaczyna kończyć, po porażce na ostatniej sesji Rady Miasta.
W tym tygodniu odniesiemy się do uroczystości beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki w Warszawie i braku delegacji Bydgoszczy w tym miejscu oraz obietnic marszałka, a także przypomnimy jak z radnymi dialog prowadził były prezydent Bydgoszczy.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.